Jakoś strasznie spokojnie jest o tym filmie i to pomimo ciekawej obsady oraz tematyce która nie jest poruszana w kinie dość często. Oceny są dość średnie więc tragedią nie jest. Sam tego filmu nie oglądałem więc jestem ciekaw opinii osób które są w stanie porównać go do Leviathana, Obcego z Głębin czy kultowej Głębi.
Moje aukcje na OLX

. Dla niektórych ciekawostką może być fakt, że film nawiązuje do twórczości HP Lovecrafta. Sam reżyser potwierdził, że to co widać w filmie jest tym czym ludzie się domyślali. Dla mnie najbliżej jest temu filmowi do mieszanki Obcego i Kuli tylko na wysokich obrotach.
biorąc pod uwagę jej filmografię, może nie wydawać się aż takim sukcesem.
Oczywiście nie obyło się bez znaków rozpoznawczych Eubanka czyli parę sekwencji slow-mo ale wstawione trochę bez sensu. Do rzeczy... zaczyna się znakomicie: od razu wielkie boom (dosłownie!) na podwodnej platformie wiertniczej w iście Hitchcocowskim stylu żeby po chwili poziom filmu siadł na amen. Płaska linia pomiaru ekg trupa do samego końca filmu - no nic się nie dzieje! Ot kilku ocalałych przez cały film przeciska się przez podwodne gruzowisko postękując i jęcząc co chwila (o... w sumie to taki trochę Deepwater Horizon). Przez cały czas jest utrzymywane stałe "napięcie" niczym na grzybobraniu. W składzie wiecznie jędolących (jendolących?) mamy: