Logo
  • FORUM
  • FILMOSKOP
  • ZGŁOŚ OKAZJĘ
  • POMOC »
    • KOSZTY WYSYŁKI
    • BLU-RAY Z POLSKĄ WERSJĄ
    • PORÓWNYWARKA
    • OFERTY DNIA
  • FILMOŻERCY »
    • O STRONIE
    • WSPÓŁPRACA
    • KONTAKT

  • Szukaj
  • Użytkownicy
  • FAQ
Posiadasz już konto?  Zaloguj się  lub    Stwórz konto
Logowanie na Filmozercy.com | Forum
Filmozercy.com | Forum › O filmach i serialach › Filmy
« Wstecz 1 2 3 4 5 ... 14 Dalej »

Wejście smoka

Strony (2): « Wstecz 1 2
Opcje tematu
Wejście smoka
Offline Daras
Posting Freak
Liczba postów: 2,316
 
#11
08-07-2023, 23:31
Będę wyrywał z kontekstu, ale uważny forumowicz znajdzie w wcześniejszych postach całość.

Gieferg napisał:
ale same jego filmy, poza Enter The Dragon (za którym też nie szaleję, ot da się obejrzeć i nic ponadto), to dla mnie głupkowate, kompletnie niestrawne ramotki.

Tu zgoda. Wspomniałem o tym. Jednak w tych filmach mamy dość udane elementy filozofii, etyki, czy nawet historii. Ale o tym może przy innej okazji.

Mister Tadeo, pełna zgoda. No i ten azjatycki klimat „Wejścia smoka”. Shy

Przypomnę epizod, który z punktu widzenia psychologii nadal stanowi dla mnie (w połowie rozwiązaną) zagadkę. Zdjęcia do filmu rozpoczęto bez głównego bohatera! Był on podenerwowany choć ostatecznie musiał stanąć przed kamerą.

Cytat z mojego wpisu:
Znawcy tematu zauważyli drżenie rąk u mistrza gdy ten zagościł pierwszy raz na planie (rozmowa z Mei Ling).

Z jakiego powodu mistrz sztuki walki, także filozof  praktyk (tu pomijam jego epizod związany ze studiami), człowiek majętny oraz popularny – odczuwał stres?
Mój punkt widzenia. Gość był wewnętrznie skromny. Widać to w poszczególnych ujęciach filmów, także wątki biograficzne jakby potwierdzają powyższe. Taką cechą, jak sadzę, kupił serca widzów, nie tylko Polaków. W dzisiejszym modelu herosa widzimy faceta z pozycją, ale też z butą (na gębie).

Na marginesie. Spróbuję przygotować się do dyskusji z Giefergiem: „Wejście smoka” vs „Mortal Kombat”. Mam nadzieje na jutrzejsze spotkanie z kumplem, który kupę lat ćwiczy karate, a kilka miesięcy temu zdobył medal na zawodach w kategorii senior. Być może moje porównania klipów zostaną wzbogacone o jego ekspertyzy. Cool


„Ja paryskimi perfumami się nie perfumuję... Ja jeden wiem co tej ziemi jest potrzebne”.

Odpowiedz
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Online Filmozercy.com
To jest reklama
Liczba postów: Spora
Reputacja: Najwyższa
Ta reklama nie jest widoczna dla zalogowanych użytkowników.


Reklama
Offline Gieferg
Skazany na Blu-ray
Liczba postów: 8,058
Reputacja: 171
   
#12
09-07-2023, 05:52 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 09-07-2023, 05:52 przez Gieferg.)
Żeby się "przygotować" do dyskusji Wejście smoka Vs Mortal Kombat, musiałbyś obejrzeć ten drugi film. Ekspertyzy ludzi ćwiczących karate mnie kompletnie nie obchodzą, bo oglądając filmy nie analizuję poziomu umiejętności walczących, na którym się kompletnie nie znam i jest to dla mnie mało istotny aspekt w ocenie filmu.


Recenzje filmów, soundtracków, książek i komiksów na Filmożercach
Przykurzona pisanina- SF / Fantasy / Wiedźmin itp.


Odpowiedz
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Offline Daras
Posting Freak
Liczba postów: 2,316
 
#13
09-07-2023, 14:06 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 09-07-2023, 15:02 przez Daras. Powód edycji: korekta potknięcia stylistycznego )
To może przypomnę początek swoich wynurzeń.

Gieferg napisał:
Do kina to bym wolał iść na Mortal Kombat, co miałem ochotę zrobić już w 1995 roku ale jakoś nie wyszło.

Daras napisał:
Filmów typu Mortal Kombat nie oceniam, gdyż takie omijam szerokim łukiem. W Wejściu Smoka nie chodziło o fabułę. Ona była płytka. Produkcję doceniono za autentyczne umiejętności młodego mistrza.
(…)
 A Ty piszesz o jakimś Kombat. Boże litościwy.  

Gieferg napisał:
Mortal Kombat jest ekranizacją gry bardzo mocno inspirowanej "Wejściem smoka", co za tym idzie obydwa filmy to dokładnie ten sam "typ" i można by wrecz uznać MK za remake Wejścia smoka:

Następnie poprosiłem Ciebie abyś wkleił jakieś klipy z umiejętnościami aktorów Mortal Kombat. Gdy zaczęło robić się ciekawie jeden z forumowiczów dostał histerii i naszą dyskusją rozrzucono po dwu / trzech wątkach. Nie znalazłem niektórych swoich wpisów ani w koszu, ani w innych miejscach.

Gieferg w koszu napisał:
Just click this fucking link.

Po takim zaproszeniu wszedłem do innego wątku i obejrzałem zamieszczone klipy z umiejętnościami bohaterów Mortal Kombat.

Konkludując, chodziło mi wyłącznie o porównanie bieglości aktorów z obu filmów, ewentualnie choreografii walk. Ale teraz tego nie podeprę cytatami gdyż wcięło moje wypowiedzi. Na marginesie, zaczynam rozumieć z jakiego powodu nie otrzymałem odpowiedzi na jedno z zapytań w wątku „Sugestie odnośnie forum”.
Ale do rzeczy. Po obejrzeniu Twoich klipów wnoszę, że walki z „Wejścia Smoka” były bliższe tym realnym, a umiejętności B. Lee bardziej imponujące wobec kunsztu aktorów Mortal.

Jednak nie musimy tego ciągnąć skoro poziom walczących jest dla Ciebie mało istotny. Na upartego można dodać, że to rzecz gustu. Cool


„Ja paryskimi perfumami się nie perfumuję... Ja jeden wiem co tej ziemi jest potrzebne”.

Odpowiedz
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Offline Daras
Posting Freak
Liczba postów: 2,316
 
#14
10-07-2023, 15:26 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 10-07-2023, 15:28 przez Daras.)
(08-07-2023, 10:33)Fitzer napisał(a):  
(07-07-2023, 20:17)Daras napisał(a):  Ludzie! Jaja jak berety! Do polskich kin wraca „Wejście Smoka” (1973).
W czasach premiery film obejrzało około 7 milionów rodaków!





Ja właśnie wczoraj miałem przyjemność obejrzeć w jednym z kin studyjnych.

Byłem wraz ze znajomymi na „Wejściu Smoka”. Żartowałem, że będziemy jedynymi widzami, jednak frekwencja dopisała. Przyszło naprawdę sporo osób w różnym wieku. W wygodnych fotelach siedzieli nastolatkowie, ale też babcie (dosłownie). Cool Zauważalną większość stanowili ludzie w wieku średnim.

Kino posiada specjalnie spreparowane ściany, dzięki którym znalazła się przyjazna przestrzeń na dobrą akustykę. Także sprzęt nagłaśniający był z wyższej półki o czym kiedyś czytałem.
Przed filmem wyświetlono materiał, w który powiedziano co nieco o filmie oraz głównym bohaterze. W słowie wstępnym nie odnotowałem żadnych nieścisłości.
„Wejście Smoka” przeszło rekonstrukcję cyfrową dzięki czemu kolorki wyglądały bosko wobec tego co pamiętam z lat 80. Również dużo radości sprawił dźwięk przestrzenny „wyciągnięty” z natywnego mono. Tylko sceny z pola golfowego – tak jak w przeszłości – rozczarowały. Pozostały zauważalnie rozmyte. Tu rekonstrukcja nie podołała.

Dokładnie tak, jak w latach 80. widzowie reagowali gromkim śmiechem przy tych samych scenach co kiedyś. Najgłośniej chichotały babcie. Smile Czułem klimat, którego mi niekiedy brakuje w home cinema. Nadto, ludzie bardzo głośno i emocjonalnie reagowali na sceny walk, w których Lee przechodził siebie! Kurna, facet imponuje niezmiennie! Nawet żona kolegi krzyknęła za dwa razy Wow!

Po seansie poszliśmy do Pubu. Żona znajomego, która oglądała film pierwszy raz nie ukrywała zachwytu. Chwaliła w zasadzie wszystko. Ciekawa też była uwaga jej małżonka. Gość obejrzał Wejście w latach 80. bez efektu Wow. Tym razem było inaczej. Dojrzał. Wink Zwrócił też uwagę na staranne kadrowanie / profesjonalne prowadzenie kamery. Pod koniec dyskusji zadałem pytanie zaprzyjaźnionemu medaliście karate (kategoria senior). Dotyczyło ono choreografii walk. Bez wahania docenił kunszt B. Lee, dodają, że ten stosował ponadczasowe reguły zdefiniowane przez twórców tradycyjnych systemów martial arts. Z kolei zganił pozostałych aktorów mówiąc, iż ich pojedynki trąciły myszką.

Wizytę w kinie oceniam jako wyjątkowo udaną, a była to moja pierwsza odkąd jestem posiadaczem home cinema. Jeśli ktoś nie skorzystał jeszcze z tej unikalnej oferty, a ma na swoim terenie taką możliwość – gorąco namawiam do zaliczenia seansu! Nie stracie takiej okazji.

P.S.
Film z wersją PL można kupić na BD, co uczyniłem dawno temu.


„Ja paryskimi perfumami się nie perfumuję... Ja jeden wiem co tej ziemi jest potrzebne”.

Odpowiedz
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Offline Gieferg
Skazany na Blu-ray
Liczba postów: 8,058
Reputacja: 171
   
#15
11-08-2023, 16:26 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 11-08-2023, 16:26 przez Gieferg.)
Przy okazji - na wakacjach obejrzałem dość przypadkowo "Wściekłe pięści" (drugi raz w życiu), ramotkowatość tego filmu była wręcz przytłaczająca.


Recenzje filmów, soundtracków, książek i komiksów na Filmożercach
Przykurzona pisanina- SF / Fantasy / Wiedźmin itp.


Odpowiedz
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Offline Daras
Posting Freak
Liczba postów: 2,316
 
#16
14-08-2023, 14:52 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 14-08-2023, 15:13 przez Daras. Powód edycji: korekta daty )
Nie będę zaprzeczał.
To był jego drugi pełnometrażowy film, w którym mógł się wykazać umiejętnościami walki. Wcześniej B. Lee grywał głównie w serialach. Przykładowo, na planie „Longstreet” (1971) aktor „wykładał” filozofię stylu kung fu, który stworzył.

Wracając do „Wściekłych pięści” (1972) potwierdzam, że to ramotka. Ale takie filmy oglądało się razcej dla charyzmatycznego Małego Smoka. Zerknąłem na Filmweb i w wątku dotyczącym filmografii pan Lee dostał 8,9. To o czymś świadczy. Cool

W obejrzanej przez Ciebie produkcji zaistniał epizod historyczny. Faktycznie w chińskiej organizacji Chin Woo, po podaniu trucizny, 4 września 1909r. zmarł mistrz Huo – założyciel zawiązku. Zabójstwo przypisano Japończykom. W filmie nad trumną denata zobaczyłeś fotografię ukazującą autentycznego Huo Yuanjia (?). *
B. Lee doceniał (jako statystę) Jackie Chana. Smile W finałowej scenie przez okno nie wypadł Japończyk, lecz właśnie Jackie. Także wymienionemu oberwało się w „Wejściu smoka”. Mam na uwadze walki w podziemiach.


* Postawiłem znak zapytania, gdyż musiałbym „Wściekłe pięści” ponownie obejrzeć na dużym ekranie, aby potwierdzić na 100 procent motyw z fotografią. W latach 80. wszystkie informacje miałem w paluszku. Blush Należałem do dyskusyjnego klubu filmowego.

P.S.
Chyba jestem sentymentalny. W latach mojej młodości wiedzę zdobywaliśmy z książek. Czytaliśmy naprawdę dużo w celu wywołania merytorycznych dyskusji. Było klawo. Dziś wszystko jest na wyciągnięcie ręki, a i tak co niektórym brakuje cierpliwości aby sprawdzić informacje w necie.


„Ja paryskimi perfumami się nie perfumuję... Ja jeden wiem co tej ziemi jest potrzebne”.

Odpowiedz
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Strony (2): « Wstecz 1 2




Użytkownicy przeglądający ten wątek:   1 gości

  •  Wróć do góry
  •  Kontakt
  •   Tanie filmy, okazje, przeceny, społeczność filmowa - Filmozercy.com | Forum
  •  Wersja bez grafiki
© Rush Crafted with ❤ by iAndrew
Polskie tłumaczenie © 2007-2025 Polski Support MyBB
Silnik forum MyBB, © 2002-2025 MyBB Group.
Tryb normalny
Tryb drzewa
Pokaż wersję do druku
Subskrybuj ten wątek
Dodaj ankietę do wątku
Wyślij ten wątek znajomemu