27-12-2014, 14:26
Wow jestem pod wrażeniem. Maja kilka polskich filmów na BD http://mermaidfilms.co.jp/poland/
Kupujesz przez amazon.co.jp?
Kupujesz przez amazon.co.jp?
Zezowate Szczęście
|
27-12-2014, 14:26
Wow jestem pod wrażeniem. Maja kilka polskich filmów na BD http://mermaidfilms.co.jp/poland/ Kupujesz przez amazon.co.jp?
Nie będę się wypowiadał na temat jakości zrzutów „Zezowatego szczęścia” 1960, gdyż w zasadzie wszystko widać. Natomiast „ożywione” kadry BD od Japończyków porównywałem z krajowym wypustem DVD. W mojej ocenie film A. Munka od KINOKUNIYA stanowi obecnie najlepszą edycję tego tytułu na świecie! Ba, mam obawy, że po rewitalizacji będzie on wyglądał gorzej. Kilka uwag w tej sprawie napisałem na forum Kino Polska (po obejrzeniu odziarnionej rekonstrukcji dzieła „Eroica” 1957). Wszystko wskazuje na to, iż źródłem obu produkcji był duppozytyw (niestety). Zatem lepiej raczej nie będzie… Podczas dyskusji z kolegą z KP zaistniała konieczność doprecyzowania pewnej kwestii. Stąd wysłałem do Japonii zapytanie, na które otrzymałem błyskawiczną odpowiedź: Dear Dariusz: Thank you for your inquiry regarding of "Zezowate szczescie"Blu-ray. Primary material is HD. But other title of Munk's Blu-ray from Kinokuniya (such as "EROICA","CZLOWIEK NA TORZE")is digitally remasterd materials.(latest remasterd materials in Poland) "Zezowate szczescie"is not digitally remasterd.(but best condition material.) Sincerely yours, KINOKUNIYA COMPANY LTD. Audio-visual group 3-7-10 Shimomeguro Meguro-ku, Tokyo 153-8504 Kilka spraw dotyczących wydań z „Kraju „Kwitnącej wiśni” wyjaśniłem wspólnie z kolegą Gąbkowym Dinozaurem, który był uprzejmy wykonać fotkę egzotycznych edycji BD. Na poprzedniej stronie zabrakło źródła zdjęcia. http://forum.kinopolska.pl/viewtopic.php?t=12211&postdays=0&postorder=asc&start=135 EDIT: W innym miejscu już o tym pisałem, ale ten wątek wydaje się także odpowiedni do przypomnienia, że Andrzej Munk był polskim prekursorem filmów kaszetowanych. O zmaganiach z nową „filozofią” kadrowania reżyser opowiedział w interesującym wywiadzie, do którego link spróbuję znaleźć w wolnej chwili. Jeśli ktoś nie oglądał specyficznej tragikomedii „Zezowate szczęście” (OAR 1.66:1) to gorąco polecam – 7,7 na IMDb!
„Ja paryskimi perfumami się nie perfumuję... Ja jeden wiem co tej ziemi jest potrzebne”.
Poniżej zamieszczam porównania DVD vs BD (nieznacznie skorygowane w relacji do pierwowzoru sprzed lat). Obraz z płyt „rzucałem” wyłącznie na ekran projekcyjny, zatem nie posiłkowałem się zrzutami. Analizom poświęciłem trzy dni. Na początku towarzyszył mi kumpel, z którym testowałem sporo sprzętu RTV. Bawimy się w te „klocki” cały czas. Czuję się nieco odpowiedzialny za tego typu wpisy. Dlaczego? Dziś chodzi w krążek kosztowny. Sześć punktów stanowi uczciwe odzwierciedlenie osobistych doznań... Ludzie, ludzie ja wariat zwariowałem, kupiłem „Zezowate szczęście” na BD w Japonii. Teraz już serio. Kiedyś wspomniałem, że nie żałuję nabycia „Zezowatego” na BD. Postaram się wyjaśnić koleżankom oraz kolegom z jakiego powodu podtrzymuję swoje stanowisko. Do testów posłużył mi blisko stu calowy szary ekran projekcyjny. Porównałem ze sobą dwie edycje wspomnianego filmu: dvd Best Filmu z roku 2010 oraz blu ray Kinokuniya Company 2013. 1. Obraz dvd jest przycięty do typowego 16:9 (1.77:1). BD legitymuje się oryginalnym ratio 1.66:1. Wydawało by się, że tak mała „kastracja” nie będzie zauważona, a jednak zacne czerepy na tym zabiegu ucierpiały. 2. BD zaopatrzono w oryginalny dźwięk mono. Zapisano go w PCM, co w tym przypadku wydaje się rozwiązaniem najlepszym. Brawo! Brawo! Barwo! 3. W dvd (co stanowi oczywistość) występuje tryb 576p. BD zapisano w standardzie NTSC 1080 / 24p. Te różnice skutkują różnym czasem trwania projekcji testowanych materiałów. Przypomnę, iż krążka BD nie zabezpieczono kodem regionu. 3. Obraz dvd okrutnie razi „wypaloną” bielą - praktycznie nie widać w niej żadnych szczegółów. Tego mankamentu nie „dziedziczy” BD. 4. W polskiej edycji „Zezowatego” trudno cokolwiek zauważyć w cieniach, a sceny nocne są wręcz masakryczne. Japończycy prawdopodobnie dokonali jakiegoś masteringu obrazu. Ujęcia nocne wyglądają przyzwoicie, dość podobnie jak w zrekonstruowanym „Pociągu”. Co ciekawe, zabiegi rozjaśnienia czerni widać tylko w określonych, rozmyślnie wybranych partiach obrazu! 5. Obraz dvd w trakcie powiększania natychmiast traci na jakości. Pojawiają się typowe dla tego standardu niedoskonałości („schodkowanie” krawędzi, „pikseloza”, rozmycie konturów itp.). „Zoomowane” BD nie uwidaczniało wspomnianych mankamentów! 6. Funkcja wyostrzania obrazu – pisząc wprost - „dorzynała” polskie dvd. W przypadku BD ziarno zarysowywało się coraz mocniej, kadry „zyskiwały” (nowe) szczegóły! Koleżanki i koledzy. Mój wpis nie jest rekomendacją do zakupu „Zezowatego” w Japonii! Film jakby uszedł uwadze rekonstruktorów. Nie wiadomo kiedy będzie poddany rewitalizacji. Tym samym wszystkie wady pierwowzoru widać w edycji BD dość jaskrawo. Jednak uważam, że jest to obecnie najlepsza na świecie edycja kultowego filmu, choć przeciętny widz zapewne nie będzie chciał tego zauważyć. Przyznam bez obłudy, iż składając zamówienie liczyłem na nieco więcej. Ale mam to i się cieszę. Gdy „Zezowate” zostanie zrekonstruowane i za kilka lat ukaże się na płycie, to być może dokonam zakupu (?). Dziś cieszę się starą wersją, która „czaruje urokiem” jak leciwa trzeszcząca czarna płyta... EDIT: Zapomniałem. Czy ktoś ma „Zezowate” na BD? Jak wrażenia? Czy ktoś ma jakiekolwiek filmy z polską klasyką od Japończyków?
„Ja paryskimi perfumami się nie perfumuję... Ja jeden wiem co tej ziemi jest potrzebne”.
Potrzebna ci trzydniowa analiza do takich wniosków? Trzy minuty powinny wystarczyć.
25-06-2018, 21:39
(25-06-2018, 21:14)Gieferg napisał(a): Potrzebna ci trzydniowa analiza do takich wniosków? Owszem, potrzebna. (25-06-2018, 21:14)Gieferg napisał(a): Trzy minuty powinny wystarczyć. Trzy minuty??? Niech jeszcze i to – jak mawiał Benedykt Korczyński z „Nad Niemnem”. Bzduropisów było wielu… Oczywiście w grę nie wchodziły realne trzy doby, lecz trzy podejścia. Analizowałem fragment po fragmencie (DVD vs BD). I dla jasności powtórzę – fragment po fragmencie. Ogląd losowych zrzutów często skutkuje pobieżnymi wnioskami. Film trza po prostu obejrzeć od początku do końca! Na przestrzeni czasu różnie zachowuje się np.: ziarno, audio, detale w cieniach itd. No, ale nie będę o tym dłużej pisał doświadczonemu analitykowi, oczywiście. Chętnie podejmę dyskusję z jakimkolwiek posiadaczem krążka BD. Na komentowanie wpisów z czapy (odruchowo chciałem napisać z dupy) szkoda mi czasu...
„Ja paryskimi perfumami się nie perfumuję... Ja jeden wiem co tej ziemi jest potrzebne”.
26-06-2018, 11:12
@Daras. To ja się zapytam Kolegi, bo widzę jest świetnie zorientowany w wydaniach filmów Munka, czy wiadomo coś o potencjalnym, nowym wydaniu "Człowieka na torze" w Polsce? Tutaj nośnik nie jest dla mnie istotny (chociaż miło by było, aby był to blu-ray). Ten film był już kiedyś wydany na DVD, ale z tego co kojarze obraz był słabo zrekonstruaowany. Na youtube, na kanale "Studio Filmowe Kadr" jest fragment po rekonstrukcji i wygląda nieźle. Czy wiadomo cokolwiek o planach udostępnienia tej wersji? Wspomninane tu wcześniej japońskie wydawnictwo ma ten film w ofercie, ale ta cena plus koszty wysyłki to trochę za drogo...
niespotykanie spokojny człowiek
26-06-2018, 16:21
w Polsce nie wydano zrekonstruowanego filmu "Człowiek na torze". Pozostaje japońskie wydanie albo emisja HDTV w kanałach Polsatu (Polsat Film lub ewentualnie Super Polsat). (26-06-2018, 11:12)sebas napisał(a): @Daras. To ja się zapytam Kolegi, bo widzę jest świetnie zorientowany w wydaniach filmów Munka, czy wiadomo coś o potencjalnym, nowym wydaniu "Człowieka na torze" w Polsce? Tak jak napisał Marian. Na nieistniejącym forum Kino Polska wymieniłem kilka uwag z chłopakami, którzy robili zakupy w Japonii. Zawsze byliśmy zadowoleni z poziomu edycji polskiej klasyki na BD. No i te „najlepsze” na świecie pudełka. Można rzec, że ryzykując przetarliśmy „japoński szlak”. Z opisów sklepowych nie wynikało wiele. Zatem dopiero wkładając krążek do odtwarzacza dowiadywaliśmy się czegoś konkretnego o audio, czy kodzie regionu. He, he… W innym miejscu napisałem, że jako osoba niepaląca „zaoszczędzam” miesięcznie parę złotych. W ten oto sposób usprawiedliwiam swoje wydatki w egzotycznym Amazonie. Nadto coraz mniej ostatnio kupuję w krajowych sklepach. Po prostu brakuje dla mnie ofert filmowych i skarbonka się nie kurczy. Co zrobię za jakiś czas? Chyba się domyślasz. EDIT: Proszę mieć na uwadze pewien fakt. Dostrzegając rozliczne wydania zagraniczne (światowe) polskiej klasyki wnioski są jakby oczywiste. Po latarnią mamy najciemniej… Widać brakuje w naszym kraju zainteresowania – powiedzmy – spuścizną przodków. Dlaczego? Pytanie retoryczne... Wbrew „trendom” najprawdopodobniej uniknę wydatków na płyty z bohaterami legitymującymi się nadzwyczajnymi możliwościami, często fruwającymi w rajtuzach. Trzymam kciuki (za siebie) aby na starość nie musieć przepracowywać czasów przedszkolnych...
„Ja paryskimi perfumami się nie perfumuję... Ja jeden wiem co tej ziemi jest potrzebne”.
Daras - jak ktoś prezentuje wnioski z "wnikliwej analizy" takie jak: Cytat:5. Obraz dvd w trakcie powiększania natychmiast traci na jakości. To jedyny komentarz jaki się nasuwa brzmi: No shit, Sherlock. Ani do tego, ani do stwierdzenia wypalonych bieli czy black crusha i problemów z ciemnymi scenami, czy tym bardziej faktu, ze DVD zapisano w PAL albo jaki jest format dźwięku, nie potrzeba dwóch porównawczych seansów. A z twoich "wniosków" nie wynika wiele ponad to. W dwóch zdaniach dało się powiedzieć wszystko co istotne w tym poście, no ale wiadomo, trzeba się popisać elokwencją serwując po raz n-ty zwyczajowy dziesięciokrotny przerost formy nad treścią
27-06-2018, 15:41
(27-06-2018, 14:08)Gieferg napisał(a): Daras - jak ktoś prezentuje wnioski z "wnikliwej analizy" takie jak: Wiesz, ja po prostu nie kumam takich osób jak Ty. Szczęśliwie na co dzień funkcjonuję pośród bardziej pozytywnych ludzi. Dzięki Ci Panie! Czy w realu również masz problem z serotoniną? (...) Jeśli chodzi o zmniejszony poziom serotoniny, wpływa on też na naszą większą impulsywność, a wręcz – agresję. Dlatego mówi się, że niektórzy ludzie robią się na starość złośliwi i agresywni. Proszę zwrócić uwagę, kto tak agresywnie bronił krzyża smoleńskiego w Warszawie? Stare baby i dziadki. To ten sam typ złośliwych starców, którzy wejdą do tramwaju i będą przeganiać z miejsc siedzących młodszych ludzi, mimo że dwa metry dalej mają wolne miejsca. „Bez ograniczeń – jak rządzi nami mózg”. Jerzy Vetulani, Warszawa 2015. Kiedyś przeczytałem kilka komentarzy na Twój temat. Mylnie sądziłem, że były one na wyrost... http://forum.filmozercy.com/watek-cenzura-na-forum Może umówmy się następująco. Ja nie będę zwracał uwagi na Ciebie, a Ty na mnie. Nawet gotów jestem nie czytać Twoich postów. Hmm, nie jestem pewny, ale chyba już podjąłem decyzję… P.S. Kilka słów do innych forumowiczów. Oczywiście nigdzie nie napisałem o analizie WNIKLIWEJ, ani „WNIKLIWEJ”. Porównania BD vs DVD zrobiłem na swój własny użytek. Ciekawiło mnie kilka spraw. To skutkowało sporządzeniem wielostronicowych notatek. Pomyślałem, że określone spostrzeżenia mogą komuś pomóc w podjęciu decyzji zakupowej. Z tego powodu wyizolowałem parę zdań i zamieściłem je na forum w postaci (jedynych) sześciu punktów.
„Ja paryskimi perfumami się nie perfumuję... Ja jeden wiem co tej ziemi jest potrzebne”.
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości |