Logo
  • FORUM
  • FILMOSKOP
  • ZGŁOŚ OKAZJĘ
  • POMOC »
    • KOSZTY WYSYŁKI
    • BLU-RAY Z POLSKĄ WERSJĄ
    • PORÓWNYWARKA
    • OFERTY DNIA
  • FILMOŻERCY »
    • O STRONIE
    • WSPÓŁPRACA
    • KONTAKT

  • Szukaj
  • Użytkownicy
  • FAQ
Posiadasz już konto?  Zaloguj się  lub    Stwórz konto
Logowanie na Filmozercy.com | Forum
Filmozercy.com | Forum › Blu-ray i DVD › Nasze kolekcje
1 2 3 4 5 ... 8 Dalej »

HAL 9000: Archiwum

Strony (67): « Wstecz 1 ... 4 5 6 7 8 ... 67 Dalej »
 
Opcje tematu
HAL 9000: Archiwum
Offline HAL 9000
FilmoSkop Mod
Liczba postów: 1,552
Reputacja: 98
   
#51
02-03-2023, 17:10
(01-03-2023, 20:07)sebas napisał(a):  Tak z ciekawości, UHD prezentuje się wyraźnie lepiej od dołączonego BD?

Nie sprawdzałem wcześniej, ale właśnie rzuciłem okiem i BD wygląda bardzo dobrze na tle UHD.
Nie ma przepaleń jak w starszym wydaniu, jest ziarno, kompresja może słabsza, ale na moim telewizorze tego nie widać.
Pierwsza scena jest bardzo wymagająca, bo przy sporym ziarnie mamy światła samochodu we mgle, tutaj BD nie poległo.
Nie widzę więcej szczegółów. To co zwróciło moją uwagę, to większą dynamikę obrazu i kolorki, różnice lepiej widać gdy przechodzimy z UHD na BD, niż na odwrót.

caps-a-holic

Mefisto
"Facepalm", "LOL", "No brawo, odkryłeś, że pewne sceny można interpretować" - to było niepotrzebne, jakoś tak emocjonalnie do tego podchodzisz.
Szczerze, to miałem nadzieję, że złapiemy się za rączkę i razem zachęcimy filmożerców do obejrzenia filmu, a tu jakiś tryb "Obrona Częstochowy" się włączył Big Grin
To oczywiste, że każdy z nas ma inną wrażliwość i inaczej będzie odbierał film, moją intencją na pewno nie jest lansowanie się na szczególnie wrażliwego i wysublimowanego konesera, to nie jest forum randkowe, bez problemu w mojej kolekcji znajdźiesz "śmieciowe" filmy, które lubię oglądać z różnych względów.
Myślę, że ludzi tu bardziej interesuje jak tam z jakością obrazu np. czy obraz jest stabilny, czy nie pływa w "Pływaku", ale oczywiście grzecznie odpowiem na pytania i wyjaśnię niejasności, bo widzę że lubisz wznieść chochoła i potem z nim walczyć. Klasyka.

Jadę od końca, pytasz czy czytałem opowiadanie dołączone do wydania.
Odpowiadam, że nie i w ogóle nie znam twórczości Johna Cheevera, oceniam tylko reżyserię i aktorstwo, uważam że widz nie musi znać pierwowzoru literackiego, jeżeli nie ocenia zgodności z opowiadaniem, a ja tego nie robię.
Uważam, że film się musi sam bronić bez znajomości Cheevera, no chyba że autor jasno zażyczył sobie, że w konkretnej scenie musi być "cringe", ale zaryzykuję i będę się upierał że jest to niezamierzony efekt.

Tak nawiasem mówiąc, jeżeli opowiadanie jest dodane do wydania, to bardzo dobra wiadomość.
Przyznam się, że nie miałem czasu, obejrzeć dodatków - staram się jak najmniej pracować, bo praca jest mocno przereklamowana, jednak w lutym uległem pokusie i dałem się "skorumpować". Obiecuję, że część pieniążków przeznaczę na zakup jakiegoś absurdalnie głupiego filmu, oczywiście UHD.


Co dalej?

Polecasz ponowny seans. Oczywiście, że będą ponowne seanse, nie jeden i nie dwa.
Zdania na temat filmu, to już nie zmieni, nastąpi u mnie natomiast efekt, znany z filmu "Prometeusz", gdzie z każdym kolejnym seansem coraz mniej mi przeszkadzało irytujące zachowanie naukowców, co nie znaczy że podoba mi się ta część film, po prostu zbyt wiele dobra jest w "Prometeuszu", żeby się obrazić i nie oglądać. Tak samo będzie z "Pływakiem".

Nadal podtrzymuję zdanie, że remake mógłby być lepszym filmem i fakt, że wiele filmów sknocono nie ma tu nic do rzeczy. "Inwazję porywaczy ciał" też wolę z 1978 roku, choć lubię wszystkie wersje, bo pomysł jest prosty i znakomity podobnie jak w "Pływaku". Po głębszym zastanowieniu się, uważam że gdyby w nowym wydaniu, główną rolę grała czarnoskóra kobieta o skłonnościach homoseksualnych, to pomimo tego, film nadal miałby szansę na 10/10, bo taki widzę tu potencjał, a jak już wspominałem oryginału nie mogę tak wysoko ocenić.


Czy 50 lat temu, widzowie to byli idioci?

Dałem, aż 3 uśmiechnięte buźki i dalej za mało.
Moja wypowiedź to była drwina z internetowych "fachowców" chociażby takich jak ja Big Grin
Gdyby się jednak zastanowić na spokojnie, to mógłbym się podpisać pod hipotezą, że widownia chodząca regularnie do kina dzisiaj, jest bardziej wymagająca niż ta 50 lat temu.

Natomiast, osobiście uważam, że seriale ogłupiają dzisiejszych widzów, to co mnie się podoba w starszych filmach, to pewne uproszczenia i skróty, gdzie reżyser nie musi wszystkiego tłumaczyć widzowi, bo ten się sam domyśla.
Dzisiaj często słyszę głosy, że jakiś watek jest za mało wyjaśniony, jeżeli nie wiemy wszystkiego o postaci łącznie z tym jak w pieluchę robiła, to jest ona mało wiarygodna i płaska.
To jest wina seriali, gdzie często leje się wodę, bo kontrakt jest podpisany na 5 sezonów po 20 odcinków i trzeba to jakoś zapełnić.

Filmik ze strzelania, dodałem jako ciekawostkę, żeby ten wątek nie wyglądał tak:
-tak
-nie
-tak
-nie
-tak
Bo to nudne.

Obsługa broni, szermierka artystyczna była zdaje się przedmiotem nauczania w szkołach aktorskich, ale nie byłem, więc ręki sobie nie dam uciąć. Zdaje się, że widziałem w jakimś dokumencie o Olbrychskim.

Chciałem pokazać, że poziom umiejętność, takich praktycznych, które mają sprawić że film jest jeszcze bardziej wiarygodny, jest obecnie dużo wyższy.
Nie chodzi tylko o sprawność fizyczną, dobrze to widać w filmach, gdzie aktor udaje że gra na jakimś instrumencie. W XXI wieku, ja nie pamiętam filmu, gdzie byłoby wyraźnie widać że aktor ściemnia, a w starszych filmach jest to nagminne.
Oczywiście że są wyjątki np. Bracia Marx znakomicie grali, ale oni już z tym przyszli do aktorstwa, nie uczyli się dla roli, a taki Buster Keaton to był zdecydowanie większy kozak niż Tom Cruise dzisiaj i jego wyczyny budzą mój respekt. Tomek to pozer przy nim Big Grin

Wyjątki, a pisałem o ogólnej tendencji.

Dzisiaj Samuel L. Jackson potrafi jechać taśmowo jak Humphrey Bogart, nie on jeden zresztą.

Co tam jeszcze zostało?

Joker

Oczywiście, że można porównywać i nawet trzeba, własnie na tym polega rozwój.
Masz BD i wszystko jest OK. Dopiero ileś tam lat później wychodzi UHD i widać że można lepiej.
Pisałem, że czasy były inne i oczywiście, że reżyseria ma bardzo dużo wspólnego z tym jak aktor gra, no własnie o to chodzi, to są naczynia połączone.

Aktorstwo się zmienia, a głównym motorem napędowym, jest to że aktorzy i reżyserzy bazują i porównują się do tego, co było w przeszłości. To jest podstawa.
Aktorstwo nie jest takie samo, nawet takie zasady, że dobra dykcja, konsultacje z logopedą nie są przestrzegane, co nam oczywiście często przeszkadza dzisiaj.

Tematyka filmów się zmieniła i nie wyobrażam sobie, żeby w filmie o nizinach społecznych jakiś menel bez zębów mówił nienagannie, a takich filmów ludzie kiedyś nie chcieli oglądać.

Joker Phoenixa czerpie pełnymi garściami z Taksówkarza, pełna zgoda, zwrócę też uwagę, że własnie De Niro należy do tej pierwszej fali aktorów poświęcających się całkowicie na potrzeby roli, którą gra. Jeżeli dobrze pamiętam, jeździł nocą po mieście przez jakiś czas przygotowując się do roli itd.

Zapomniałem jeszcze dodać, że są przecież różne typy aktorów.
Dla uproszczenia podzielę je na dwie kategorie.
Aktorzy kompletni, którzy mogą zagrać wszystko, a drugi typ, to ci którzy sprzedają swój wizerunek, są obsadzani po warunkach fizycznych, taki aktor nie zagra wszystkiego.
Tak było, jest i będzie.

Dobra, do brzegu.

Finalnie dzisiaj Charlton Heston laureat Oscara, wygląda blado na tle dzieciaków grających w Stranger Things, a nie jestem fanem tego serialu, natomiast lubię kilka filmów z Hestonem, sorry Charles.

PS
Wklejam link do artykułu o Jokerze, nie uważam że ten film jest przehajpowany, w żadnym razie i cieszę się że został doceniony.
https://www.mooncube.space/blog/the-significance-of-colour-in-joker.html


♥ J. S. BACH: 1410 CD ♥
Odpowiedz
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Online Filmozercy.com
To jest reklama
Liczba postów: Spora
Reputacja: Najwyższa
Ta reklama nie jest widoczna dla zalogowanych użytkowników.


Reklama
Offline Mefisto
Pete Jones
Liczba postów: 5,310
Reputacja: 150
     
#52
02-03-2023, 18:29 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 02-03-2023, 18:29 przez Mefisto.)
(02-03-2023, 17:10)HAL 9000 napisał(a):  to było niepotrzebne, jakoś tak emocjonalnie do tego podchodzisz.

[Obrazek: hal9000-im-sorry-dave.gif]

Cytat:miałem nadzieję, że złapiemy się za rączkę i razem zachęcimy filmożerców do obejrzenia filmu

ekhm...

Cytat:Niestety nie znam filmu "Pływak" ale zaciekawiliście mnie i muszę go obejrzeć. Dziękuje.

Mission: accomplished  Cool

Cytat:to nie jest forum randkowe

O cholera, tyle lat zmarnowanych i nawet nie zarucham  Sad

Cytat:bo widzę że lubisz wznieść chochoła i potem z nim walczyć. Klasyka.

Jakiego chochoła? Zdziwiło mnie, że chcesz poprawiać film, a jeszcze bardziej zdziwiły mnie liche argumenty za tym stojące.

Cytat:Odpowiadam, że nie i w ogóle nie znam twórczości Johna Cheevera, oceniam tylko reżyserię i aktorstwo, uważam że widz nie musi znać pierwowzoru literackiego, jeżeli nie ocenia zgodności z opowiadaniem, a ja tego nie robię.

Zupełnie nie o to mi chodziło - raczej o fakt, że skoro chcesz poprawiać film, którego chyba w dodatku nie do końca zrozumiałeś, to ciekawi mnie fakt odbioru materiału źródłowego, który jest jeszcze bardziej hmm, specyficzny.

Cytat:Nadal podtrzymuję zdanie, że remake mógłby być lepszym filmem

Ale wciąż nie napisałeś, w którym punkcie (pomijając "końskie zaloty").

Cytat:uważam że gdyby w nowym wydaniu, główną rolę grała czarnoskóra kobieta o skłonnościach homoseksualnych, to pomimo tego, film nadal miałby szansę na 10/10

To wtedy byłby zupełnie inny film, o kompletnie czym innym Smile
Właśnie na tym polega nieudolne remejkowanie - ludzie zmieniają to, śmo, owo, wymieniają płcie i pigment skóry jak im się podoba, albo dodają współczesne trendy społeczne do historii, które powstały w innych czasach i tym samym chcą je "odświeżyć", ale zupełnie nie patrzą na to, dlaczego oryginał wygląda tak jak wygląda, co sprawia, że działa i jak poszczególne elementy spajają się w sensowną całość, w którą remejki po zmianach już naturalnie złożyć się nie będą miały szans - o ile, rzecz jasna, nie będzie stała za nimi konkretna wizja gościa, który wie co robi (patrz: remejki z lat 80., które i tak w większości brały się za przerabianie dość tandetnych dziełek, nierzadko klasy B, z których brali tak naprawdę jedynie pomysł wyjściowy).

Cytat:mógłbym się podpisać pod hipotezą, że widownia chodząca regularnie do kina dzisiaj, jest bardziej wymagająca niż ta 50 lat temu.

A to mi się kompletnie nie dodaje, skoro za moment piszesz, że:

Cytat:to co mnie się podoba w starszych filmach, to pewne uproszczenia i skróty, gdzie reżyser nie musi wszystkiego tłumaczyć widzowi, bo ten się sam domyśla.

Czyli na logikę widownia jednak musiała być mądrzejsza.

Cytat:Chciałem pokazać, że poziom umiejętność, takich praktycznych, które mają sprawić że film jest jeszcze bardziej wiarygodny, jest obecnie dużo wyższy.

Nie jest. No chyba, że jesteś gotów poprzeć tę tezę konkretnymi przykładami. No chyba, że chodzi Ci o to, że teraz mamy więcej technikaliów w życiu, więc musi to być także odzwierciedlone na ekranie przez aktorów. Ale to iluzja, bo kino to iluzja i nadal chociażby najprostsza obsługa komputera na dużym ekranie czy w serialach to jest pic na wodę bez żadnego przygotowania technicznego z ich strony. Oczywiście pomijam tu fakt, że bardzo dużo zależy od aktora, bo - jak napisałeś - niektórzy gotowi są wejść w rolę pół roku wcześniej i jechać na Madagaskar w ramach przygotowań, a inni to po prostu zagrają Smile

Cytat:Nie chodzi tylko o sprawność fizyczną, dobrze to widać w filmach, gdzie aktor udaje że gra na jakimś instrumencie.

Ponownie jest to iluzja albo raczej brak rozeznania w temacie. Przykładowo Douglas Fairbanks był mega wysportowanym gościem, który uwielbiał się popisywać zarówno na, jak i poza ekranem, więc robił całą swoją kaskaderkę sam niczym Tom Cruise. Tak samo - żeby pozostać w temacie - Lancaster. Co więcej, w starszych filmach aktorzy znacznie częściej ryzykowali swoim zdrowiem czy życiem na planie niż obecnie, bo też i zawód kaskadera nie był tak rozbudowany jak dzisiaj, a nad filmem nie wisiało non-stop milion organizacji, które obecnie doglądają wszystkiego, od koni przez choroby weneryczne, a na dotykaniu się w trakcie scen seksu kończąc.

Cytat:W XXI wieku, ja nie pamiętam filmu, gdzie byłoby wyraźnie widać że aktor ściemnia, a w starszych filmach jest to nagminne.

Musiał byś zarzucić przykładem, ale pisałem już o tym wyżej - nadal bardzo dużo jest lania wody w filmach tak zwanych "specjalistycznych". Po prostu nie mając dyplomu we wszystkich specjalizacjach nie jesteś w stanie wyłapać baboli, więc automatycznie o nich nie wiesz, a aktor gra na tyle wiarygodnie, że to kupujesz. Ale dokładnie tak samo było w starszych filmach, pomijając, rzecz jasna, ramotki ograniczone technicznie (efekty specjalne) czy też budżetowo.

Cytat:Oczywiście że są wyjątki np. Bracia Marx znakomicie grali

Hmm, bracia Marx jako przykład wiarygodności aktorskiej to coś, czego jeszcze nie słyszałem, ale spoko  Big Grin

Cytat:Tematyka filmów się zmieniła

Że co?

Cytat:i nie wyobrażam sobie, żeby w filmie o nizinach społecznych jakiś menel bez zębów mówił nienagannie, a takich filmów ludzie kiedyś nie chcieli oglądać.

Ponownie: WTAF?  Smile

Cytat:Finalnie dzisiaj Charlton Heston laureat Oscara, wygląda blado na tle dzieciaków grających w Stranger Things

To nie wiem jakie filmy z Hestonem oglądałeś. Dla mnie jedna scena z Ben-Hura kładzie na łopatki wszystkie sezony ST. Inna sprawa, że Heston jakimś wielkim tuzem aktorskim nie był, bo to kolejny przykład charyzmy i prezencji oraz odpowiedniego doboru ról, gdzie i tak zdarzały mu się paździerze.


Odpowiedz
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Offline Daras
Posting Freak
Liczba postów: 2,321
 
#53
02-03-2023, 22:49
(01-03-2023, 21:11)fire_caves napisał(a):  Tak sobie myślę, że wiele z tego co HAL 9000 określasz jako aktorstwo jest tak naprawdę reżyserią. Ogólnie chyba zgadzam się z diagnozą Mefisto i dodam, że w kinie zmieniły się przede wszystkim efekty specjalne i reżyseria. A właśnie z tego ostatniego wynika najbardziej to, że można mieć awersję do klasyki.

Czy można mieć awersję do klasyki? Zapewne tak. Ze mną jest odwrotnie. Coraz częściej odczuwam niechęć do kina współczesnego. Owszem, kupiłem kilka perełek, ale to zbyt mało w porównaniu z płytami oferującymi coś starszego.
Na listę zakupową nanoszę coraz mniej nowych tytułów. Oczywiście de gustibus non disputandum est. Zgoda, można mnie nazwać stetryczałym piernikiem, choć pracuję z ludźmi w różnym wieku i nikt tego nie zauważa. Przeciwnie, ponoć jestem ceniony za nowoczesne spojrzenie na wybrane elementy mojej profesji.

Nie mam nic przeciw takim obrazom, jak: „Obywatel Kane” (1941), „Deszczowa piosenka” (1952), „Faraon” (1966), itd., itd., itd. Dysponuję podobnymi zabytkami po kokardę. Ba, nawet kupiłem „Przeminęło z wiatrem” (1939). Rzeczony film kiedyś mi przypasował i chcę do niego wrócić.


„Ja paryskimi perfumami się nie perfumuję... Ja jeden wiem co tej ziemi jest potrzebne”.

Odpowiedz
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Offline fire_caves
Settling in
Liczba postów: 1,619
Reputacja: 117
 
#54
03-03-2023, 08:21
(02-03-2023, 22:49)Daras napisał(a):  Czy można mieć awersję do klasyki?
Niestety wiele razy miałem okazję rozmawiać i czytać o tym, że ktoś nie ogląda niczego nakręconego przed rokiem (tu wstaw rok). Intelektualnie to rozumiem, właśnie ze względu na to, że widzowie karmieni są nowymi trendami, ale wtedy wiem, że raczej nie jest to miłośnik kina tylko jego konsument. Konsument, który kieruje się modą, podobnie jak elegant(ka), który (a) nie włoży ubrania z kolekcji sprzed 2 sezonów.


Odpowiedz
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Offline HAL 9000
FilmoSkop Mod
Liczba postów: 1,552
Reputacja: 98
   
#55
03-03-2023, 16:29
Mefisto
Po tym jak mi odpowiedziałeś, wnioskuję że temat się wyczerpał, takie odbijanie piłeczki jednoznacznie kojarzy mi się z Forrestem Gumpem a ja nie mam czasu na takie "pierdoły":
[Obrazek: 1618354353147?e=2147483647&v=bet...7OjUueqBsw]
(02-03-2023, 18:29)Mefisto napisał(a):  Nie
Tak
(02-03-2023, 18:29)Mefisto napisał(a):  Nie
Tak
(02-03-2023, 18:29)Mefisto napisał(a):  Nie
Tak
(02-03-2023, 18:29)Mefisto napisał(a):  Nie
Tak

Większy potencjał rozrywkowy ma "odwrócona" wersja, takiego odbijania, gdzie można się pośmiać, zamiast ziewać.
Zademonstruję (może ktoś skorzysta na innym forum, ku uciesze kolegów):

Cześć Mefisto, co słychać?
(02-03-2023, 18:29)Mefisto napisał(a):  cholera, tyle lat zmarnowanych i nawet nie zarucham  Sad
Ojej, dlaczego, co się stało?
(02-03-2023, 18:29)Mefisto napisał(a):  choroby weneryczne
No to faktycznie nieciekawie, próbowałeś coś z tym zrobić, i jak?
(02-03-2023, 18:29)Mefisto napisał(a):  wisiało non-stop .
Przykra sprawa, a partnerka/partner wie?

(02-03-2023, 18:29)Mefisto napisał(a):  ekhm...
Rozumiem, to nie mój interes. A tak w ogóle to jaki jest twój typ?
(02-03-2023, 18:29)Mefisto napisał(a):  Przykładowo Douglas Fairbanks
Czyli lubisz takich wysportowanych
(02-03-2023, 18:29)Mefisto napisał(a):  tak

Spoko, rozumiem że taki wysportowany to lubi akrobacje seksualne
(02-03-2023, 18:29)Mefisto napisał(a):  kładzie na łopatki

Czyli jednak klasycznie, a ja słyszałem że lubisz małpki
(02-03-2023, 18:29)Mefisto napisał(a):  też
Małpki też, jesteś zwierzak!
(02-03-2023, 18:29)Mefisto napisał(a):  fakt
To cześć.

--------------------------------------------------------------------------------
A tak poważnie:
(02-03-2023, 18:29)Mefisto napisał(a):  Hmm, bracia Marx jako przykład wiarygodności aktorskiej to coś, czego jeszcze nie słyszałem

Serio? To świadomy chochoł, czy po prostu nie zrozumiałeś tego co napisałem, przez te klapki na oczach i traktowanie mnie jak jakiegoś "hejtera", bo jeżeli to drugie, to znaczy że moje treści do Ciebie nie docierają, a przy takich błędach komunikacyjnych nie ma sensu tego przedłużać:





♥ J. S. BACH: 1410 CD ♥
Odpowiedz
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Offline HAL 9000
FilmoSkop Mod
Liczba postów: 1,552
Reputacja: 98
   
#56
04-03-2023, 15:58
Woody Allen

Woody Allen jest w TOP 10 moich ulubionych reżyserów i choć nigdy takiej listy nie robiłem, to wiem, że Woody ma tam zaklepane miejsce.

Z twórczością Allena, zapoznałem się bardzo wcześnie - jak byłem dzieckiem to podobały mi się przede wszystkim jego mocno komediowe filmy, choć elementy humorystyczne są prawie w każdym jego filmie.
To jest taki rodzaj reżysera, którego autorskie kino trafia do mnie i choć ma lepsze lub gorsze produkcje na koncie, to lubię je wszystkie.
Niestety niektóre tytuły wciąż czekają na debiut BD, szczególnie mocno odczuwam brak dostępnych wydań (BD) dla filmów:
"Przejrzeć Harry'ego", "Nie wkładaj palca między drzwi", "Słodki drań", "Melinda i Melinda".

Udało mi się zebrać wszystkie dostępne, za wyjątkiem "Nowojorskich opowieści", gdzie Woody jest autorem jednego z segmentów.

Mam nadzieję, że Woody Allen nakręci jeszcze dużo filmów, a jeżeli tak się nie stanie, to że zostawi po sobie wiele scenariuszy, które będą sukcesywnie realizowane, nawet gdy już go zabraknie.

Moim marzeniem jest, żeby jego dorobek filmowy został wydany na płytach UHD, można mnie już dopisać, do kolejki oczekujących
na wypasione kolekcjonerskie wydanie 4K.

[Obrazek: aJahigM.jpg]
[Obrazek: 7Qywohv.jpg]
[Obrazek: 79eG8sF.jpg]
[Obrazek: 99AIdU7.jpg]
[Obrazek: FHIV3D3.jpg]
[Obrazek: y6sGjC8.jpg]
[Obrazek: IWQKawE.jpg]
[Obrazek: R6ToYS2m.jpg] [Obrazek: nMjU0rim.jpg]

[Obrazek: GpwpXUy.jpg]

[Obrazek: SyleOKfm.jpg]
[Obrazek: mFBdbEy.jpg]
[Obrazek: vmjcqOf.jpg]
[Obrazek: IkGEybl.jpg]
[Obrazek: 7diDILJ.jpg]

(28-02-2023, 18:58)misfit napisał(a):  Daj znać co tam jest za transfer w tym hiszpańskim "Husbands and Wives", bo też ew. byłbym zainteresowany.

Można śmiało brać.
Wygląda na to, że Sony nie majstrowało za wiele przy wydaniu, a źródło było w dobrej kondycji, więc udało się zachować bardzo analogowy charakter, taki mocno filmowy.
Film jest ziarnisty, ale ziarno jest dobrej jakości i w żadnej scenie nie przypomina nachalnie o swojej obecności, brak bandingu, posteryzacji, nie zauważyłem żadnych problemów z przejściami tonalnymi czy kodowaniem, są delikatne przepalenia, ale typowe dla BD - nie zobaczysz żarówki tylko będzie jasna plama przy źródle światła, nie ma mowy o jakimś rozlewaniu się na otoczenie, czy żeby nie było widać co jest za oknem, gdy akcja jest w pomieszczeniu.
Co do kolorów, to film jest skąpany w brązach i niektóre sceny wyglądają wręcz monochromatycznie, ale sądząc po wystroju wnętrz, rekwizytach i kostiumach, jest to efekt zamierzony i dla mnie jak najbardziej przyjemny.
Największą wadą jest zabrudzona czołówka wytwórni Tri-Star i brak stabilizacji dla napisów początkowych - można się przerazić, że cały film będzie taki rozdygotany, ale na szczęście nie, chociaż w filmie jest duża ilość scen kręconych z ręki i momentami są chaotyczne szybkie przejścia lewo-prawo, ja tego akurat nie lubię, ale w filmach Allena często eksperymentują tak jakby wbrew sztuce, co widać w montażu - w tym filmie są dziwne cięcia, ale w takim "Przejrzeć Harrry'ego" w mistrzowski sposób zdawałoby się chaotyczny montaż, podkreśla zdenerwowanie bohaterki.
Sony nie usuwało ewentualnych uszkodzeń taśmy, ale nie ma żadnych pionowych linii, pojawiają się czasami drobne białe kropeczki, jak dla mnie bez wpływu na odbiór. W dwóch scenach widziałem cień mikrofon na ścianie  Tongue
To tyle, polecam.


♥ J. S. BACH: 1410 CD ♥
Odpowiedz
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Offline Mefisto
Pete Jones
Liczba postów: 5,310
Reputacja: 150
     
#57
04-03-2023, 16:58
Gdzie i za ile dorwałeś te boxy Arrow?


Odpowiedz
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Offline HAL 9000
FilmoSkop Mod
Liczba postów: 1,552
Reputacja: 98
   
#58
04-03-2023, 17:36
W sklepiku Arrow w 2018 roku.
3 boxy Allena + The 4 Marx Brothers = £106.00 (z wysyłką).
Były też promki na Zavvi:
https://forum.filmozercy.com/watek-zagraniczne-sklepy-internetowe-promocje?pid=62899#pid62899

Braci Marx widzę że masz Tongue
https://filmozercy.com/filmoskop/edition/166659


♥ J. S. BACH: 1410 CD ♥
Odpowiedz
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Offline Mefisto
Pete Jones
Liczba postów: 5,310
Reputacja: 150
     
#59
04-03-2023, 17:37
Ech, zrobiłeś update, to myślałem, że teraz kupiłeś.


Odpowiedz
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Offline HAL 9000
FilmoSkop Mod
Liczba postów: 1,552
Reputacja: 98
   
#60
04-03-2023, 17:44
Będę "prezentował" wydania ulubionych reżyserów. Następny będzie Wes Anderson, jak dotrze do mnie (kiedyś w końcu) "Francuski kurier" z Australii - niestety tylko BD Sad


♥ J. S. BACH: 1410 CD ♥
Odpowiedz
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Strony (67): « Wstecz 1 ... 4 5 6 7 8 ... 67 Dalej »
 




Użytkownicy przeglądający ten wątek:   8 gości

  •  Wróć do góry
  •  Kontakt
  •   Tanie filmy, okazje, przeceny, społeczność filmowa - Filmozercy.com | Forum
  •  Wersja bez grafiki
© Rush Crafted with ❤ by iAndrew
Polskie tłumaczenie © 2007-2025 Polski Support MyBB
Silnik forum MyBB, © 2002-2025 MyBB Group.
Tryb normalny
Tryb drzewa
Pokaż wersję do druku
Subskrybuj ten wątek
Dodaj ankietę do wątku
Wyślij ten wątek znajomemu