Styczeń 2025
![[Obrazek: mtGp9JA.jpeg]](https://i.imgur.com/mtGp9JA.jpeg)
Scream 2, 3, 5, 6 (1997-2023) - Jedynkę już miałem a przez te się dopiero zacząłem przedzierać. Obejrzałem dwójeczkę i wygląda super ale nadal uważam, że najlepiej wyglądającym filmem z 1997 roku jest "I Know What You Did Last Summer"
4.9/5
Unbreakable (2000) - Z początku myślałem, że będę marudził bo film wyglądał jakoś tak zwyczajnie. Ale jak zaczęły wchodzić ujęcia z kolorami, które mają w tym filmie duże znaczenie, to dostrzegłem jakościowy skok. Momentami było wow. 4.5/5 Od M. Night'a potrzebuję jeszcze tylko The Village i będę miał już cały wycinek moich ulubionych filmów z jego filmografii. Chociaż jakby się kiedyś The Visit albo Trap pojawiły w jakiejś promocji to pewnie nie pogardzę
Fatal Attraction (1987) - Pomyślałem, że skoro mam na półce Basic Instinct i Sliver to wypadałoby też mieć Fatalne Zauroczenie, wszak to wręcz perfekcyjny przedstawiciel gatunku
Film oglądałem niedawno na iTunes w wersji 4K i mogę napisać, że płyta wygląda lepiej, ale... i tak szału nie ma. Film wygląda nierówno. Raz mamy piękne naturalne ziarno a za chwilę coś co wygląda jakby miało DNR podkręcony do 100%. Czasami miałem wrażenie, że w jednej scenie są na zmianę ujecia z ładnym ziarnem i te odziarnione. Ciężko mi wystawić jednoznaczną ocenę, tu mi bardziej pasuje ruchoma ocena w przedziale od 3.8 do 4.2/5
Antebellum (2020) - W tym miesiącu tytuł "nikt nie lubi oprócz mnie" jest łatwy do przyznania. Antebellum albo się lubi albo nienawidzi. Ja lubię. Duża w tym zasługa pierwszego seansu. Za pierwszym razem oglądałem ten film bez żadnej wiedzy na jego temat, ominęły mnie nawet zwiastuny. I jeszcze zacząłem go oglądać bardzo późno w nocy, na wpół przytomny. I ten twist w środku filmu mi zrył beret... i tak się wkręciłem w tamten seans, że końcówkę oglądałem już w pełni rozbudzony. Jak się film skończył, gdzieś około trzeciej nad ranem, stwierdziłem że był dobry i tak mi już zostało
Obrazek przez większość czasu jest bardzo ładny, ale w końcówce jakość niestety się posypała. Jest jeden krótki moment, w nocnej scenie, gdzie komprecha skacze jakby to był rip ze streamingu... I nie za ładnie wygląda efekt "day for night", gdzie czernie są w niektórych ujęciach kompletnie zcrashowane. Ta gorsza jakościowo końcówka zaniża ocenę, a szkoda bo cała reszta wyglądała naprawdę fajnie. 4.3/5
Smile 2 (2024) - Nadal wyżej cenię jedynkę, ale ocena dla dwójki po tym domowym seansie rośnie. Sequel jest zdecydowanie bardziej intensywny. Naomi po prostu wymiata. Oglądało mi się lepiej niż w kinie, bo oczywiście w Cinema City głośniki są tak rozregulowane, że można dostać uszkodzenia słuchu a na tym filmie każdy jump scare wręcz fizycznie bolał... tak się wżynał dźwięk w uszy. W domu natomiast wreszcie usłyszałem ten film tak jak należy
Obrazek 4.9/5. Dźwięk 5/5.
![[Obrazek: h0Q6lcK.jpeg]](https://i.imgur.com/h0Q6lcK.jpeg)
Beetlejuice 2-Film Collection (1988-2024) - Nie miałem jedynki, więc to podwójne wydanie bardzo mi przypasowało, jeszcze cena była spoko. Okładka nadal tragiczna, ale dla mnie bardziej się liczy to co w środku, a w środku mamy dwa bardzo ładnie wyglądające filmy
Jedynka wygląda cudownie, HDRek śliczny 5/5. Dwójkę oglądałem niedługo po Longlegs i jak na współczesny film, to przy tamtym obrazek wypada słabiej, ale nadal jest to wysoki poziom. 4.85/5 
The Cell (2000) - Nie widziałem tego filmu spokojnie ze dwadzieścia lat. Byłem na nim w kinie i pamiętam, że mi się nawet podobał... ale nie zachwycił mnie tak jak myślałem, że mnie zachwyci. Potem mi zniknął z radaru aż do teraz. Uznałem, że to wydanie to świetna okazja żeby go sobie przypomnieć. Po ogłoszeniu, że Arrow to wyda, oczami wyobraźni już widziałem najlepiej wyglądający film w historii foramtu UHD
Niestety dla mnie to wydanie okazało się sporym rozczarowaniem. I nawet mi nie chodzi o błąd na płycie w wersji Director's Cut (jeszcze na najfajniejszym przejściu w sen...), tylko o to, że film jest ofiarą spartolonej post-produkcji i prawdopodobnie nie da się go wyratować. Przez większość czasu wygląda jakby operator w kinie nie poprawił ostrości i obrazek jest lekko rozmyty. Trafiają się lepsze momenty ale są też jeszcze gorsze... Cały seans miałem jedną myśl w głowie: "k***a, gdyby tego nie spieprzyli to ta scena wyglądałby cudownie..." Na pocieszenie fakt, że wersja operatorska na bluray wygląda dużo lepiej... ale jak dla mnie obrazek w tej wersji jest znów za bardzo video a za mało filmowy. 3.5/5 dla UHD. 3.9/5 dla Bluray.
Longlegs (2024) - Ten film to przerost formy nad treścią, ale akurat mi się to spodobało i dlatego kupiłem. I na płycie film wygląda jeszcze lepiej niż w kinie. Kątem oka szukałem jakiś śladów bandingu albo szumu gdy kamera podąża za bohaterami, przechodząc z jasnych miejsc do kompletnie ciemnych i nic nie zauważyłem. Jest po prostu idealnie. A sceny w dzień to jest taka żyleta, że można policzyć wszystkie gałązki na drzewach w tle. 5/5. Jeszcze by się przydało, żeby wydali Watcher na UHD i będę mógł już robić festiwal horrorów Maiki Monroe
Hush (2016) - Zdecydowanie bardziej lubię Flanagana w filmowym wydaniu (z seriali, Hill House jest wybitny, reszta mi nie podeszła). W tych wczesnych filmach ograniczenia budżetowe wymagały od niego kreatywności i zwięzłości zarówno w pisaniu jak i reżyserowaniu. Nie miał w tych filmach czasu na filozoficzne rozprawy, jak to ma miejsce w jego ostatnich produkcjach... Hush uwielbiam. Prosta historia, fajnie opowiadana i trzymająca w napięciu prawie od pierwszych minut. Wydanie od Shout można nazwać definitywnym (chyba, ze Arrow zrobi własną edycje
). Dostajemy tu w sumie 4 płyty z czego dwie są 4K. Na pierwszej z nich mamy kinową wersje filmu a na drugiej tzw. Shush Cut - nowa wersja, która ma lepiej odzwierciedlać pierwotną wizję na film. Obejrzałem obie wersje i zdecydowanie wolę wersję kinową
Rozumiem, że Flanagan i Seigel chcieli zrobić coś jeszcze bardziej oszczędnego w środkach ale dla mnie Hush bez muzy po prostu nie działa, film jest wyprany z emocji w tej nowej wersji. Jeszcze obrazek jest czarno-biały, co też według mnie działa na niekorzyść, bo jednak te krwiste momenty nie wybrzmiewają tak dobrze. Ale tu muszę powiedzieć, że jakościowo obrazek w Shush Cut prezentował się w moich oczach trochę lepiej. W wersji kinowej miałem wrażenie, że w niektórych miejscach troszkę szumiał. W tej czarno-białej wersji tego nie dostrzegłem. 4.4/5 za obrazek dla kinówki, 4.6/5 dla Shush Cut. Dźwięk na 5/5 w obu wersjach, z resztą na każdej płycie dali full opcję i jak ktoś chce może oglądać kinówkę z dźwiękiem Shush Cut, albo Shush Cut z dźwiękiem kinówki. Może kiedyś zrobię sobie taki seans 
Twister (1996) - Zmiany w obrazku są ogromne. Nowy kolor jest zrobiony super i miałem wrażenie, że dopowiada historię na ekranie. Scena z pierwszym zielonym niebem, ma wstęp w którym każde kolejne ujęcie jest delikatnie coraz ciemniejsze i zielonkawe... Na starym bluray tego nie było. Ogólnie sceny są teraz dużo bardziej mroczne, jakby lepiej dopasowane do tornad za szybą samochodu
Dźwiękowo film jest podrasowany nieziemsko, musiałem ściszyć seans, bo by mi się sufit na łeb spadł
Sceny z VFX'ami są trochę soft. UHD nie wybacza i momentami bardzo widać, że chmury były domalowane, co na starszych formatach się tak nie rzucało w oczy. Pierwsze dwa tornada, miałem wrażenie, że nie za dobrze zniosły przesiadkę na UHD, ale potem jest albo lepiej albo się po prostu przyzwyczaiłem do tego nowego wyglądu. Brzmi jakbym krytykował ale tak naprawdę jestem pod dużym wrażeniem ile jeszcze wycisnęli z tego filmu. 4.8/5
The Cabin in the Woods (2011) - Zrobiłem mini research przed zakupem i wyszło, że dużo ludzi było raczej rozczarowanych tym wydaniem. Głównie chodziło o to, że nie widać zbyt dużej różnicy miedzy wydaniem Blu-ray a UHD. Nie mam bluraya - nie mam tego problemu
Zakupiłem, bo musiałem mieć ten film w kolekcji, zawsze mi poprawia humor
Dla mnie obrazek jest spoko, może momentami był za soft i też okazjonalnie banding się pojawiał ale poza tym było dobrze. 4.2/5.
Se7en (1995) - Już pisałem.
The Terminator (1984) - Już pisałem, że to był fajny seans. Przydałoby się żeby teraz z takim samym albo jeszcze lepszym wyczuciem poprawili T2.
![[Obrazek: mtGp9JA.jpeg]](https://i.imgur.com/mtGp9JA.jpeg)
Scream 2, 3, 5, 6 (1997-2023) - Jedynkę już miałem a przez te się dopiero zacząłem przedzierać. Obejrzałem dwójeczkę i wygląda super ale nadal uważam, że najlepiej wyglądającym filmem z 1997 roku jest "I Know What You Did Last Summer"
4.9/5Unbreakable (2000) - Z początku myślałem, że będę marudził bo film wyglądał jakoś tak zwyczajnie. Ale jak zaczęły wchodzić ujęcia z kolorami, które mają w tym filmie duże znaczenie, to dostrzegłem jakościowy skok. Momentami było wow. 4.5/5 Od M. Night'a potrzebuję jeszcze tylko The Village i będę miał już cały wycinek moich ulubionych filmów z jego filmografii. Chociaż jakby się kiedyś The Visit albo Trap pojawiły w jakiejś promocji to pewnie nie pogardzę

Fatal Attraction (1987) - Pomyślałem, że skoro mam na półce Basic Instinct i Sliver to wypadałoby też mieć Fatalne Zauroczenie, wszak to wręcz perfekcyjny przedstawiciel gatunku
Film oglądałem niedawno na iTunes w wersji 4K i mogę napisać, że płyta wygląda lepiej, ale... i tak szału nie ma. Film wygląda nierówno. Raz mamy piękne naturalne ziarno a za chwilę coś co wygląda jakby miało DNR podkręcony do 100%. Czasami miałem wrażenie, że w jednej scenie są na zmianę ujecia z ładnym ziarnem i te odziarnione. Ciężko mi wystawić jednoznaczną ocenę, tu mi bardziej pasuje ruchoma ocena w przedziale od 3.8 do 4.2/5Antebellum (2020) - W tym miesiącu tytuł "nikt nie lubi oprócz mnie" jest łatwy do przyznania. Antebellum albo się lubi albo nienawidzi. Ja lubię. Duża w tym zasługa pierwszego seansu. Za pierwszym razem oglądałem ten film bez żadnej wiedzy na jego temat, ominęły mnie nawet zwiastuny. I jeszcze zacząłem go oglądać bardzo późno w nocy, na wpół przytomny. I ten twist w środku filmu mi zrył beret... i tak się wkręciłem w tamten seans, że końcówkę oglądałem już w pełni rozbudzony. Jak się film skończył, gdzieś około trzeciej nad ranem, stwierdziłem że był dobry i tak mi już zostało
Obrazek przez większość czasu jest bardzo ładny, ale w końcówce jakość niestety się posypała. Jest jeden krótki moment, w nocnej scenie, gdzie komprecha skacze jakby to był rip ze streamingu... I nie za ładnie wygląda efekt "day for night", gdzie czernie są w niektórych ujęciach kompletnie zcrashowane. Ta gorsza jakościowo końcówka zaniża ocenę, a szkoda bo cała reszta wyglądała naprawdę fajnie. 4.3/5Smile 2 (2024) - Nadal wyżej cenię jedynkę, ale ocena dla dwójki po tym domowym seansie rośnie. Sequel jest zdecydowanie bardziej intensywny. Naomi po prostu wymiata. Oglądało mi się lepiej niż w kinie, bo oczywiście w Cinema City głośniki są tak rozregulowane, że można dostać uszkodzenia słuchu a na tym filmie każdy jump scare wręcz fizycznie bolał... tak się wżynał dźwięk w uszy. W domu natomiast wreszcie usłyszałem ten film tak jak należy
Obrazek 4.9/5. Dźwięk 5/5.![[Obrazek: h0Q6lcK.jpeg]](https://i.imgur.com/h0Q6lcK.jpeg)
Beetlejuice 2-Film Collection (1988-2024) - Nie miałem jedynki, więc to podwójne wydanie bardzo mi przypasowało, jeszcze cena była spoko. Okładka nadal tragiczna, ale dla mnie bardziej się liczy to co w środku, a w środku mamy dwa bardzo ładnie wyglądające filmy
Jedynka wygląda cudownie, HDRek śliczny 5/5. Dwójkę oglądałem niedługo po Longlegs i jak na współczesny film, to przy tamtym obrazek wypada słabiej, ale nadal jest to wysoki poziom. 4.85/5 
The Cell (2000) - Nie widziałem tego filmu spokojnie ze dwadzieścia lat. Byłem na nim w kinie i pamiętam, że mi się nawet podobał... ale nie zachwycił mnie tak jak myślałem, że mnie zachwyci. Potem mi zniknął z radaru aż do teraz. Uznałem, że to wydanie to świetna okazja żeby go sobie przypomnieć. Po ogłoszeniu, że Arrow to wyda, oczami wyobraźni już widziałem najlepiej wyglądający film w historii foramtu UHD
Niestety dla mnie to wydanie okazało się sporym rozczarowaniem. I nawet mi nie chodzi o błąd na płycie w wersji Director's Cut (jeszcze na najfajniejszym przejściu w sen...), tylko o to, że film jest ofiarą spartolonej post-produkcji i prawdopodobnie nie da się go wyratować. Przez większość czasu wygląda jakby operator w kinie nie poprawił ostrości i obrazek jest lekko rozmyty. Trafiają się lepsze momenty ale są też jeszcze gorsze... Cały seans miałem jedną myśl w głowie: "k***a, gdyby tego nie spieprzyli to ta scena wyglądałby cudownie..." Na pocieszenie fakt, że wersja operatorska na bluray wygląda dużo lepiej... ale jak dla mnie obrazek w tej wersji jest znów za bardzo video a za mało filmowy. 3.5/5 dla UHD. 3.9/5 dla Bluray.Longlegs (2024) - Ten film to przerost formy nad treścią, ale akurat mi się to spodobało i dlatego kupiłem. I na płycie film wygląda jeszcze lepiej niż w kinie. Kątem oka szukałem jakiś śladów bandingu albo szumu gdy kamera podąża za bohaterami, przechodząc z jasnych miejsc do kompletnie ciemnych i nic nie zauważyłem. Jest po prostu idealnie. A sceny w dzień to jest taka żyleta, że można policzyć wszystkie gałązki na drzewach w tle. 5/5. Jeszcze by się przydało, żeby wydali Watcher na UHD i będę mógł już robić festiwal horrorów Maiki Monroe

Hush (2016) - Zdecydowanie bardziej lubię Flanagana w filmowym wydaniu (z seriali, Hill House jest wybitny, reszta mi nie podeszła). W tych wczesnych filmach ograniczenia budżetowe wymagały od niego kreatywności i zwięzłości zarówno w pisaniu jak i reżyserowaniu. Nie miał w tych filmach czasu na filozoficzne rozprawy, jak to ma miejsce w jego ostatnich produkcjach... Hush uwielbiam. Prosta historia, fajnie opowiadana i trzymająca w napięciu prawie od pierwszych minut. Wydanie od Shout można nazwać definitywnym (chyba, ze Arrow zrobi własną edycje
). Dostajemy tu w sumie 4 płyty z czego dwie są 4K. Na pierwszej z nich mamy kinową wersje filmu a na drugiej tzw. Shush Cut - nowa wersja, która ma lepiej odzwierciedlać pierwotną wizję na film. Obejrzałem obie wersje i zdecydowanie wolę wersję kinową
Rozumiem, że Flanagan i Seigel chcieli zrobić coś jeszcze bardziej oszczędnego w środkach ale dla mnie Hush bez muzy po prostu nie działa, film jest wyprany z emocji w tej nowej wersji. Jeszcze obrazek jest czarno-biały, co też według mnie działa na niekorzyść, bo jednak te krwiste momenty nie wybrzmiewają tak dobrze. Ale tu muszę powiedzieć, że jakościowo obrazek w Shush Cut prezentował się w moich oczach trochę lepiej. W wersji kinowej miałem wrażenie, że w niektórych miejscach troszkę szumiał. W tej czarno-białej wersji tego nie dostrzegłem. 4.4/5 za obrazek dla kinówki, 4.6/5 dla Shush Cut. Dźwięk na 5/5 w obu wersjach, z resztą na każdej płycie dali full opcję i jak ktoś chce może oglądać kinówkę z dźwiękiem Shush Cut, albo Shush Cut z dźwiękiem kinówki. Może kiedyś zrobię sobie taki seans 
Twister (1996) - Zmiany w obrazku są ogromne. Nowy kolor jest zrobiony super i miałem wrażenie, że dopowiada historię na ekranie. Scena z pierwszym zielonym niebem, ma wstęp w którym każde kolejne ujęcie jest delikatnie coraz ciemniejsze i zielonkawe... Na starym bluray tego nie było. Ogólnie sceny są teraz dużo bardziej mroczne, jakby lepiej dopasowane do tornad za szybą samochodu
Dźwiękowo film jest podrasowany nieziemsko, musiałem ściszyć seans, bo by mi się sufit na łeb spadł
Sceny z VFX'ami są trochę soft. UHD nie wybacza i momentami bardzo widać, że chmury były domalowane, co na starszych formatach się tak nie rzucało w oczy. Pierwsze dwa tornada, miałem wrażenie, że nie za dobrze zniosły przesiadkę na UHD, ale potem jest albo lepiej albo się po prostu przyzwyczaiłem do tego nowego wyglądu. Brzmi jakbym krytykował ale tak naprawdę jestem pod dużym wrażeniem ile jeszcze wycisnęli z tego filmu. 4.8/5The Cabin in the Woods (2011) - Zrobiłem mini research przed zakupem i wyszło, że dużo ludzi było raczej rozczarowanych tym wydaniem. Głównie chodziło o to, że nie widać zbyt dużej różnicy miedzy wydaniem Blu-ray a UHD. Nie mam bluraya - nie mam tego problemu
Zakupiłem, bo musiałem mieć ten film w kolekcji, zawsze mi poprawia humor
Dla mnie obrazek jest spoko, może momentami był za soft i też okazjonalnie banding się pojawiał ale poza tym było dobrze. 4.2/5.Se7en (1995) - Już pisałem.
The Terminator (1984) - Już pisałem, że to był fajny seans. Przydałoby się żeby teraz z takim samym albo jeszcze lepszym wyczuciem poprawili T2.

![[Obrazek: OMHnCX6.jpeg]](https://i.imgur.com/OMHnCX6.jpeg)
![[Obrazek: MmjJ3Wx.jpeg]](https://i.imgur.com/MmjJ3Wx.jpeg)
Gdyby utrzymali poziom z pierwszych 30-40 minut do samego końca to pewnie oceniałbym go wyżej, bo jednak wolę ten klimatyczny początek. Podczas tego powtórnego seansu byłem już gotowy na przewrotkę w połowie i muszę powiedzieć, że fajnie mi się oglądało, nawet lepiej niż za pierwszym razem. Obrazek jest świetny, HDR robi robotę w niektórych momentach, Capelight dał radę. 5/5 PS. Jedna z najładniejszych okładek w mojej kolekcji
![[Obrazek: x6JU3Ei.jpeg]](https://i.imgur.com/x6JU3Ei.jpeg)
![[Obrazek: Ivlual2.jpeg]](https://i.imgur.com/Ivlual2.jpeg)
![[Obrazek: ZMIJMsw.jpeg]](https://i.imgur.com/ZMIJMsw.jpeg)
![[Obrazek: 8pfyqo8.jpeg]](https://i.imgur.com/8pfyqo8.jpeg)