katalogowanie zbiorów

[Mefisto]

(07-11-2022, 13:40)Glaeken napisał(a):  gdybym to wytknął ktoŕemuś z szanownych kolekcjonerów to zaraz byłaby obraza majestatu i co najmniej 10 argumentów na to, że dany film po prostu musiał znaleźć się w zbiorze

LOL. Już bez przesady. Żaden film nie musi się znaleźć u nikogo w żadnym zbiorze, bo to tylko film (co zwłaszcza w ostatnich, streamingowych latach widać dość wyraźnie). Ale jak ktoś zbiera to najwyraźniej lubi - nie wiem co ma do tego ego. Skoro można zbierać znaczki, butelki czy kapsle, to filmy też - zwłaszcza jeśli mają dodatkowo jakąś wartość kolekcjonerską. Sam mam dużo filmów, które kupiłem w ciemno, bo dla mnie to okazja do zapoznania się z różnorodnym kinem, które dodatkowo ktoś ładnie wydał i okrasił ciekawymi dodatkami. Nie wiem czy do każdego tytułu kiedykolwiek jeszcze wrócę, ale to nie znaczy też, że od razu muszę pozbywać się wszystkiego co obejrzałem. A kataloguję jak najbardziej - ale nie tyle dla ogarnięcia co mam, bo to raczej pamiętam, ale po to, żeby mieć wszystko zapisane w jednym miejscu wraz ze wszystkimi szczegółami, począwszy od rodzaju wydania, a na ocenie filmu skończywszy. I nie widzę w tym nic złego, ani tym bardziej próżnego. Te filmy to nie są koty, które zastępują mi dzieci

[Zuzia]

Dokładnie nawet posiadając wielką kolekcję zapewne dam radę ją zapamiętać, niestety to czy wersja ma polskiego lektora, dubbing czy napisy i "Bengalskie audio" już nie koniecznie.

[Juby]

Uderz w stół, a Mefisto się odezwie...

Porównywanie zbierania filmów/komiksów do znaczków/kapsli/itp. nigdy mnie nie przekona. Są drobne rzeczy, których jedyną funkcją jest ładne wyglądanie w albumie, i są te przeznaczone do oglądania/czytania. Zbieramy te drugie.

Nie znam lepszego narzędzia do katalogowania swoich zbiorów od filmoskopu. Jeśli danego wydania nie ma w bazie, to dodajecie je sami, więc macie w nim wszystkie potrzebne informacje. Ja jeszcze poza datą zakupu (a w zasadzie odbioru, bo wpisuję kiedy fizycznie otrzymałem pudełko do ręki) podaję kwotę jaką wydałem oraz komentarz, w którym zazwyczaj zaznaczam skąd mam dany film i jaka była na niego promocja (jeśli jakaś była). Mój profil jest niemal kompletnie wypełniony. Brakuje mi cen/dat/komentarzy tylko przy kilku z pierwszych moich nabytków, bo kupowałem je stacjonarnie, więc nie mam skąd wziąć tych informacji (a tę funkcję filmoskopu poznałem później kiedy już nie pamiętałem skąd mam dany tytuł). Tak to u mnie wygląda:



Może to z tego powodu po wpisaniu "filmoskop" w google mój zbiór wyświetla się jako pierwszy... Mateusz?

[Gieferg]

Próbowałem kiedyś uzupełniać kolekcję na filmoskopie (a także na Blu-ray.com), ale szybko doszedłem do wniosku, że tak naprawdę nic z tego dla mnie nie wynika. Równie dobrze mogę spojrzeć na półkę.

Jedyny katalog, jaki ewentualnie mógłby mi się przydać, to lista wersji lektorskich, bo tych mam przy niektórych filmach po 10 i więcej i siłą rzeczy nie pamiętam kolejności na płycie, a program którym robię czasem menu i tak nie pozwala w nim oznaczyć więcej niż 6 ścieżek audio.

[Mefisto]

(08-11-2022, 13:02)Juby napisał(a):  Uderz w stół, a Mefisto się odezwie...

A tuż za nim Juby

Cytat:Są drobne rzeczy, których jedyną funkcją jest ładne wyglądanie w albumie, i są te przeznaczone do oglądania/czytania. Zbieramy te drugie.

No i jedno drugiego nie wyklucza

Cytat:Nie znam lepszego narzędzia do katalogowania swoich zbiorów od filmoskopu.

Lizodup
Ja zacząłem katalogować na blu-ray.com, więc w sumie mam trzy odrębne katalogi, ale żaden z tych obecnych w sieci nie jest kompletny (co wymagałoby sporo czasu i pracy), więc excel i tak rządzi - zwłaszcza, że jest niezależny od kaprysów internetu oraz obu stron.

[Juby]

(08-11-2022, 13:18)Gieferg napisał(a):  Próbowałem kiedyś uzupełniać kolekcję na filmoskopie (a także na Blu-ray.com), ale szybko doszedłem do wniosku, że tak naprawdę nic z tego dla mnie nie wynika. Równie dobrze mogę spojrzeć na półkę.

Niby tak, ale ja tam lubię mieć pod ręką info ile na co wydałem i skąd mam (w razie kradzieży mam podkładkę ile kosztowała mnie całość i wszystko z osobna). No i łatwiej jest mi przeszukać swoją kolekcję filtrami przy laptopie niż liczyć palcem przy regale. Na tej samej zasadzie trzymam konto na filmwebie, które służy mi jako baza obejrzanych filmów (+tych, które chcę obejrzeć).
Z tym, że filmoskop jest dobry jeśli uzupełnia się go na bieżąco i nie kupuje hurtem. Gdybym miał pięć razy więcej filmów to na pewno nie chciałoby mi się tego uzupełniać, ale że zacząłem jak miałem może z 30 wydań to teraz nic mnie nie boli poświęcić 2 minuty raz na kilka tygodni aby dodać jeden tytuł.

(08-11-2022, 13:18)Gieferg napisał(a):  Jedyny katalog, jaki ewentualnie mógłby mi się przydać, to lista wersji lektorskich, bo tych mam przy niektórych filmach po 10 i więcej i siłą rzeczy nie pamiętam kolejności na płycie, a program którym robię czasem menu i tak nie pozwala w nim oznaczyć więcej niż 6 ścieżek audio.

Kiedyś do DVD dołączano w środku taką ulotkę ze spisem rozdziałów (mam z taką Million Dollar Baby od BestFilm). Myślę nad zrobieniem takich ze spisem ścieżek lektorskich do wszystkich filmów, przy których mam kopię zapasową z więcej niż jedną i wydrukowanie ich na papierze kredowym, tylko muszę znaleźć czas je wszystkie posprawdzać, bo kiedyś zapisałem sobie chyba tylko te do T2.

Mefisto napisał(a):No i jedno drugiego nie wyklucza

Powiedział każdy zakupoholik, który łapie się do opisu Glaekena

[Gieferg]

Cytat:Niby tak, ale ja tam lubię mieć pod ręką info ile na co wydałem

O tym to akurat wolę nie pamiętać

Cytat:No i łatwiej jest mi przeszukać swoją kolekcję filtrami przy laptopie niż liczyć palcem przy regale.

Tak jak łatwiej jest obejrzeć film na streamingu niż z płyty, ale ja tam lubię mieć do czynienia z płytkami, nawet jak czegoś szukam.

Cytat:Na tej samej zasadzie trzymam konto na filmwebie, które służy mi jako baza obejrzanych filmów (+tych, które chcę obejrzeć).

Miałem, usunąłem, nie było mi potrzebne (też mi się nie chciało uzupełniać). Co chcę obejrzeć (i kupić) to sobie zapisuję w słupku w pliku txt na pulpicie i to mi w zupełności wystarcza (a ta lista zwykle i tak jest na tyle krótka, że mało kiedy do niej zaglądam, bo wszystko pamiętam - np w tej chwili mam w planach zakupowych może z 6 filmów, prawie same nowości).

[fire_caves]

(08-11-2022, 13:53)Juby napisał(a):  lubię mieć pod ręką info ile na co wydałem i skąd mam (w razie kradzieży mam podkładkę ile kosztowała mnie całość i wszystko z osobna)

Takie mam podejrzenie, że w razie czego żaden szanujący się złodziej na te nasze zbiory nawet nie spojrzy A przynajmniej nie będzie latał z worami, żeby wynieść te kilkaset filmów...

[Zuzia]

Pewnie znacie ten programik, ale ja lubię widok półki z filmami
@Gieferg nie ma niestety możliwości wybrania wersji lektorskiej choć opcji wyboru audio jest całkiem sporo...

   

   

Tak przydał by się katalog który uwzględnia lektorów. Choć można to wpisać, pod opisem filmu, tylko że ręcznie będzie to bardzo pracochłonne.
Jak widać są komentarze, tam można ich wypisać, program pozwala też dodać #TAGI co znacznie przyśpieszy dodawanie ich do opisu filmu.

---

(08-11-2022, 15:03)fire_caves napisał(a):  Takie mam podejrzenie, że w razie czego żaden szanujący się złodziej na te nasze zbiory nawet nie spojrzy

Hahahah Nigdy nie mów nigdy Może akurat wyjedziesz na tydzień z domu to wystawi jeszcze wszystko na Allegro i może sam coś kupisz, by ratować kolekcję W razie czego daj znać pomogę wykupić kilka tytułów by wróciła do prawowitego Właściciela...

[Glaeken]

Miałem krótkie zrywy wypróbowywania roznych narzedzi do katalogowania (w tym i filmoskop) ale żaden z nich nie spełnił moich oczekiwań z roznych powodow. Poza tym cały ten proces katalogowania pochłania sporo czasu który wolę przeznaczyć na delektowanie się czymś ze zbioru

Zresztą dla kogos kto zbiera komiksy, ksiazki, filmy i gry (=fantastykę)... a to wszystko rozbite na dwa miejsca, na rozne regały, półki, szafki, szafki rtv a ostatnio nawet kartony... nie ma optymalnego narzędzia do katalogowania. Nie ukrywam, że są momenty gdy gubię się lub nie jestem pewien gdzie coś jest ale jedyny sposób jaki znalazłem to robienie zdjęć. Po ew. przeorganizowaniu zbioru na półce robię kolejne zdjecie a stare kasuję. Wadą takiego rozwiazania jest to, że na połkach są dwa szeregi zbioru wiec ten frontowy zasłania ten tylny szereg. Oczywiście to wyklucza też jakąkolwiek ładną ekspozycję zbioru ale ze względu na brak miejsca więc stawiam na optymalizację wykorzystania miejsca kosztem estetyki. W przyszłosci ma być "biała biblioteka" robiona na zamówienie z grubymi półkami z roznymi odstępami w pionie i poziomie.

Tak na marginesie... odradzam kupowanie modułowych mebli - mam indianę od BRW i musiałem wzmacniać półki żeby mi się nie rozwaliły... a i tak się uginają pod ciężarem. Z kolei duże i cieżkie ksiązki musiałem przeniesc na sam dół ze względów bezpieczeństwa