Logo
  • FORUM
  • FILMOSKOP
  • ZGŁOŚ OKAZJĘ
  • POMOC »
    • KOSZTY WYSYŁKI
    • BLU-RAY Z POLSKĄ WERSJĄ
    • PORÓWNYWARKA
    • OFERTY DNIA
  • FILMOŻERCY »
    • O STRONIE
    • WSPÓŁPRACA
    • KONTAKT

  • Szukaj
  • Użytkownicy
  • FAQ
Posiadasz już konto?  Zaloguj się  lub    Stwórz konto
Logowanie na Filmozercy.com | Forum
Filmozercy.com | Forum › O filmach i serialach › Ogólnie o kinie
1 2 3 4 Dalej »

Oglądamy filmy i seriale na serwisach streamingowych

Strony (20): « Wstecz 1 ... 16 17 18 19 20
 
Opcje tematu
Oglądamy filmy i seriale na serwisach streamingowych
Offline Ethan
Posting Freak
Liczba postów: 770
Reputacja: 28
 
#191
08-02-2021, 22:27
Proceder (netflix) - ciekawa historia z całkiem udana kreacją Piotra Witkowskiego grającego Chadę utkana jednak z drugoligowego aktorstwa (Pawlicki, Kożuchowska, epizodyczny, irytujący śp Kowalewski) oraz drewnianej diagnozy problemów rapera, które determinują kolejne fragmenty filmu. Plus za scrabblową scenę. 5/10

Annabelle wraca do domu (netfllix) - przygładzone family (teen) horror movie. Poprawne, nie dające poczucia żenady, ale jednocześnie przeciętne do bólu. 5/10

Ptaki Nocy (hbo go) - niełatwy to film. Od początku próbujący być słabym, na siłę śmiesznym, z irytującymi scenami walki, z McGregorem nie pasującym do konwencji (może w tym była metoda). A z drugiej strony fajne lokacje i klimat Gotham, dobra muzyka plus chwile gdy film stawał się bardziej dramatem. I to formowanie ekipy też zgrabnie wyszło, a i humor z rzadka, bo z rzadka flirtował z klimatami pierwszego KickAssa, co też bym dał na plus. Dobrze się oglądało, czasami. 6/10

No i w końcu pierwszy Bond z Craigiem. Casino Royale (hbo go). Postcoldwarowy Bond z Brosnanem (najsłabszy filmowo cykl) gubił się w autoparodii i wydaje mi się, że dobrze się stało, że twórcy posatnowili nadać Bondowi nowe oblicze. Tylko pytanie czy to jeszcze Bond? Zarzucono Moneypenny, zarzucono gadżety, pozwolono się zakochać. I ok. Ale napierdalający się z przeciwnikami, niczym Statham, Craig o posturze boksera kategorii junior ciężkiej? Bond to kino szpiegowskie, nie pełnokrwista sensacja. No ale znowu ok, pomysł twórców, niech im będzie. Oglądamy. Dobry wybór Madsa jako tego złego. Aktorzy w rolach przeciwników 007 raczej nigdy nie mają szansy się wykazać, ale Mikkelsen zrobił wszystko co mógł. Największym problem Casino Royale jest niepotrzebne przedłużanie wszystkich scen. Mająca swoje chwile i ogromny potencjał rozgrywka pokerowa ciągnie się jak smarki z nosa, a oparcie pojedynku tylko na dwóch graczach (dorzucimy sobie murzyna, azjatę, starszą kobietę, jakiegoś siwego milionera, aby stanowili tło) raczej mało autentyczne (tym bardziej jeżeli bawimy się w realistyczne kino jakim jest Bond z Craigiem). Podobnie jest z miłosną końcówką. Cóż. Craig gra jedną miną. I to z tych smutnych. Gdy próbuje być zabawny jednak nie daje rady. I chyba nic na to nie poradzi. Pewnie fani mocnych, męskich sensacji mogą być zadowoleni. Dla mnie 5,5/10. Zobaczymy jak będzie dalej.


Odpowiedz
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Online Filmozercy.com
To jest reklama
Liczba postów: Spora
Reputacja: Najwyższa
Ta reklama nie jest widoczna dla zalogowanych użytkowników.


Reklama
Offline Kirek
FilmoSkop Mod
Liczba postów: 1,708
Reputacja: 99
     
#192
09-02-2021, 00:35
(08-02-2021, 22:27)Ethan napisał(a):  oparcie pojedynku tylko na dwóch graczach (dorzucimy sobie murzyna, azjatę, starszą kobietę, jakiegoś siwego milionera, aby stanowili tło) raczej mało autentyczne
Nie bardzo wiem do czego odnosi się brak autentyczności.
Jeżeli chodzi o grę head to head - wspomniałeś, że sceny są przeciągnięte więc chyba nie oczekiwałeś że w filmie skupią się na rozdaniach z innymi graczami które nie są kluczowe dla filmu? A to że zostaje tylko dwóch gdy inni mają już dość to też nie jest żadne kuriozum.
Jeżeli o dobór przeciwników to sprawdź sobie np:
"murzyna" - Phil Ivey
"azjatę" - Scotty Nguyen
"starszą kobietę" - Jennifer Harman
"siwy milioner" - to może rozbiję na "siwy" - Doyle Brunson i "milioner" - każda osoba wymieniona wcześniej choć to zawodowcy, ale amatorów nigdy nie brakuje. Jednym z najgłośniejszych swego czasu był Andrew Beal.
To przykłady tak na szybko, które pamiętam i to bardziej z gier turniejowych. W każdym razie każda z tych osób z chęcią zasiadała również do gier 'cashowych' czego najlepszym przykładem są pojedynki z wspomnianym Andrew Bealem. Podsumowując: różnorodność przy stoliku pokerowym to nie jest nic odrealnionego.


Odpowiedz
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Offline Uatu_TheWatcher
Stały bywalec
Liczba postów: 354
Reputacja: 5
 
#193
09-02-2021, 15:17
"Amazon Prime Video" i serial The Expanse; jeśli nie oglądaliście nawet jednego odcinka tej produkcji lub stanęliście na oglądaniu jej czwartego sezonu, to bijcie się w pierś i żałujcie takowej decyzji. Ba, nawet się nie zastanawiajcie, chwytajcie za piloty telewizorów, włączcie kanał tej platformy streamingowej na swoich odbiornikach i rozpocznijcie solidny, intensywny fanowski watching tego serialu. Osobiście nie tak dawno zresztą skończyłem oglądać jego 5-ty sezon. To było 10 intensywnych epizodów, z kilkoma twistami w fabule, jak i niespodziewanymi ,,zmianami" lokacji kreowanych w sezonie wydarzeń, co miało dobry wydźwięk. Zdecydowanie najintensywniejszy politycznie cykl odcinkowy "The Expanse" (tak, to w końcu jest Układowa Wojna Domowa z eksploracją Wszechświata dzięki tzw. pierścieniom, co związane jest z protomolekułą; kto oglądał... ten wie ,,o co kaman"), a postać Chrisjen Avasarali błyszczała w serii entuzjazmem, stanowczością, surowym ambitnym charakterem; wylewały się z niej duma, opanowanie, ,,stalowy kręgosłup, spiżowy głos". Choć to postać fikcyjna, grana przez aktorkę, nie ma to tamto, takich jak Avasarala kobiet w światowej polityce po prostu nam trzeba.

Moja ocena 5-ego sezonu "The Expanse", to nie inaczej jak: 7,5/10. Ujmą na wspaniałości 5-ego sezonu był nagle wyhamowany finałowy odcinek serii - z niezbyt jasną sytuacją ,,co, i jak dalej" w sezonie nr. 6. Negatywną fluktuacją dla fabuły był również Marco Inaros. Jego działania okazały się chaotyczne, niejasne - on sam kierował się raczej ,,swoją wielkością" niż chęcią zdominowania Wewnętrzniaków i dbaniem o los swoich ziomków. Ot typowo psychopatyczne myślenie Inarosa w tej kwestii.


"Netflix" i seriale:

- "Siedmiu Samurajów (2004)" - po obejrzeniu "Cowboy Bebop (1998)", zacznę intensywną sesję z tym anime. Ot, rozbudowana adaptacja twórczości Akiry Kurosawy, głównie milowego dla kinematografii filmu "Siedmiu Samurajów".

- "Ostatni Taniec" - obejrzane 6 z 10 odcinków; po serial sięgnąłem dopiero po wchłonięciu, z uwagą i skupieniem śledząc każdą informację zawartą w tekście, książki Rolanda Lazenby'ego pt. "Michael Jordan. Życie". Sam serial, z dwiema zbiegającymi się stopniowo w czasie liniami narracji, genialnym dozowaniem materiałów archiwalnym i cudownym, tak żywym wejściem zza kulisy (Boże... to ,,Jego Powietrzność" i cała ekipa chicagowskich Byków, którą kamera prawie że ,,dotykała" - wchodząc w różne sfery ich życia: zawodowego, publicznego i prywatnego!) egzystencji Chicago Bulls, także poszczególnych zawodników, w ogóle do serca środowiska lat 90-tych, wypada wyborowo! Tymczasowa ocena - choć po oglądnięciu ostatniego epizodu - dla "Ostatniego Tańca (2020)", ode mnie, to: 9,5/10. Coś arcy-niesamowitego!


,,Czy to co widzimy okiem, jest prawdą czy snem głębokim?" - Edgar Allan Poe


https://fioletowakura.blogspot.com/
Odpowiedz
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Offline pearlzfan
Stały bywalec
Liczba postów: 326
Reputacja: 15
 
#194
09-02-2021, 16:55
The Morning Show - Apple TV - bardzo nierówny serial. Dobry punkt wyjściowy z wieloma pełnymi subtelności i zniuansowania scenami pokazującymi wiele odcieni szarości, fajnie też rozpisane trzy główne postacie i do tego świetny klimat, ale... przeplata się to z niepotrzebnymi, łopatologicznymi (czasami wręcz tandetnymi) monologami tłumaczącymi główny temat serii (show, don't tell, godamnit!), karykaturalnie napisanymi niektórymi postaciami drugoplanowymi (ale kluczowymi dla fabuły i finału) i scenami, które w zamierzeniu miały dodać dramaturgii, a koniec końców okazały się cringe'owe (slow mo, kiedy CEO stacji biegnie ze swojego biura do reżyserki, żeby....). Koniec końców jednak jest dobrze. 7/10

Superstore - Amazon Prime - rewelacja! - coś na przecięciu The Office, Brooklyn 9-9 i Silicon Valley.  Absurdalny humor miesza się z gorzką rzeczywistością. IMHO autorom udało się obronną ręką wyjść ze skeczy dot. trudnych tematów (m.in. niskie pensje pracowników, gender, covid). Masa bardzo charakterystycznych i zabawnych postaci drugoplanowych (mój faworyt: Bo "gangsta-rapah-wanna-be-white-boi" Big Grin ) oraz w większości udanych skeczy... idealny na wieczorny relaks po ciężkim dniu. Trzeba tylko uważać, bo jak siądzie, to odcinki wchodzą jeden po drugim Smile 8/10

The Upside - Amazon Prime - UHD. Hart rewelacyjny, większość skeczy siedzi idealnie, szkoda tylko przesadzonego ckliwo-cukierkowego zakończenia. Trochę za dużo lukru i można puścić tęczowego bełta Wink 7/10

Sekretarka - Netflix. Mimo ciekawego pomysłu nie potrafił utrzymać mojej uwagi. Taki imho bardziej artystyczny Grey. Ujdzie 4/10

On the Rocks - Apple TV - Miałem nadzieję związane z tym filmem, ale okazał się pusty jak moja szklanka po Clemente. Sofia imho skończyła się na Lost in Translation (ale może być też tak, że to ja się skończyłem Między słowamiWink ). Bieda, drewno i cringe. Nie ratuje tego ani charyzma Murraya, ani NY, który wygląda mundane as fuck.  3/10

Sound of Metal - Amazon Prime. Netflix kręci jakieś tandetne bzdury o plastikowych lalkach (Bal), tymczasem Amazon robi dramat o ludziach, który trafia prosto w serducho! Genialne wykorzystanie dźwięku i perfekcyjny Riz Ahmed. Mały wielki film! 8,5/10


Kino domowe:
LG OLED 65 C9
Marantz SR 5015
Klipsch R-620F, R-51M, R-52C, R-41SA
SVS SB-1000
Panasonic DMP-300
Playstation 4 Pro

Aktualna kolekcja BD / UHD / DVD
Odpowiedz
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Offline Uatu_TheWatcher
Stały bywalec
Liczba postów: 354
Reputacja: 5
 
#195
12-02-2021, 18:28 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 12-02-2021, 18:29 przez Uatu_TheWatcher.)
Netflix - a raczej Matt Groening, Josh Weinstein i inni realizujący tę produkcję dla tej platformy streamingowej- spisał się wielce ponadprzeciętnie tworząc i emitując sezon 3 "Rozczarowani" - animację, którą już teraz śmiało mogę nazwać godnym następcą "Futuramy", choć serial nigdy do genialnego pod względem fabuły, rysunku, satyry, popkulturowych nawiązań i innych elementów, poziomu tej pierwociny "Futuramy" Groeninga, się nie zbliży. Los tak chciał; los tak wybrał: Matt Groening i Setha MacFarlane, to dwaj najbardziej nieszablonowo myślący, twórcy współczesnych ,,ramowych animacji dla dorosłych, z elementem satyry popkulturowo-społecznej"; to dwaj tacy najlepsi producenci i twórcy, i koniec kropka. " Rick i Morty" oraz Justin Roiland, Dan Harmon, plasują się na tej mojej liście zaraz po "Futurama" i "Family Guy" oraz powyższych nazwiskach - wraz z "Rozczarowanymi".

"Rozczarowani" ze swym trzecim sezonem oceniam na: 8,5/10. Nie wszystko w serialu rozwinięto tak jak można by tego oczekiwać: Steamland, intryga Odvala, wątek króla Zoga. To elementy serialu, które, sądzę, dopiero co ,,liźnięto". Również byliśmy świadkami sporego cliffhangera na koniec serii!

Kolejne małoekranowe produkcje w kolejce do oglądania na Netflixie:

1)"Ostatnie dzieciaki na Ziemi (2019-20)"

https://www.filmweb.pl/serial/Ostatnie+dzieciaki+na+Ziemi-2019-829036

2)"Podróżnicy (2016-18)"

https://www.filmweb.pl/serial/Podr%C3%B3%C5%BCnicy-2016-774221


,,Czy to co widzimy okiem, jest prawdą czy snem głębokim?" - Edgar Allan Poe


https://fioletowakura.blogspot.com/
Odpowiedz
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Offline Ethan
Posting Freak
Liczba postów: 770
Reputacja: 28
 
#196
16-02-2021, 01:54
Kill Bill vol 1. (hbo go). Udany powrót, chociaż dla mnie zawsze będzie problemem to, że Tarantino zrobił genialne Pulp Fiction. Tutaj zagrały najważniejsze elementy quentinowego kina czyli dialogi, muzyka, styl, hołd dla innych twórców, a i tak zawsze z tyłu głowy jest to, że w Pulpie było genialnie na każdej płaszczyźnie. Zatem "tylko" 7/10

Kill Bill vol. 2 (tamże). Względem jedynki więcej jest tutaj niestety dłużyzn, ale rozdział z Madsenem oraz pojedynek naszej bohaterki z Hannah, pierwsza klasa 6/10

Kiedy gasną światła (netflix). Przeciętne, amerykańskie horrorzysko z solidnym budżetem, bez pretensji do bycia kinem ambitnym, dla Grażyn na babski, październikowy, pidżamo-partowy wieczór. 4/10

Król Artur. Legenda miecza (netflix). Za bardzo zrobiony pod efekty 3d, za krótki, za bardzo teledyskowy (powiedziałbym nawet guy'owo ritchie'owy). Tam gdzie powinien zwalniać przyspiesza, tam gdzie powinien mieć więcej rytmu niepotrzebnie zwalnia próbując podkreślić efekt 3d. Miał potencjał. 5/10

Skandal. Ewenement Molesty (dokument na netflixie). Poprawny, przypominający początki nurtu w naszym kraju i mimo, że nigdy nie załapałem bakcyla hiphopowego, to w tamtym czasie słuchało się Kalibra, Wzgórza czy Molesty. Fajnie pokazujący chałupnicze początki gatunku, nieprzygotowanie wytwórni, ale i tak najfajniejszy był motyw z grindecore'owymi korzeniami Włodiego. Fascynacja Scum? Napalm Death? Musiałem aż przewinąć. 6,5/10

Quantum of Solace (hbo go). Ma to rytm i dobrze się ogląda. Całkiem fajnie zbudowana aktorska więź Dench z Craigiem. "Solidni" aktorzy w tle: Amalric, epizod Harboura. Trochę więcej Bonda w Bondzie: akcja z samolotem. 6/10

Rodzina Addamsów (dvd, napisy - ktoś będzie miał ból tyłka). Kontynuując spotkania z filmami z 1991. Tak kiedyś wyglądało kino familijne! Widać swobodę twórców takich filmów jak ten, burtonowskie: Batman czy Sok z Żuka, czy nieco późniejszy, wspomniany niedawno Drakula Coppoli. Widać, że te filmy nie są jeszcze robione na korporacyjnych spotkaniach, na burzach mózgów (z cyklu co się spodoba widzowi) producentów, tylko są wizją reżyserów, którzy mają sporo swobody. Może Rodzina nie jest filmem wybitnym, ale tworem na pewno więcej niż sympatycznym, który ogląda się bez bólu. 6/10

W 1991 roku okazała się też Szalona wyprawa Billa i Teda. Jakiś czas temu (około czterech lat temu) wróciłem i trochę musiałem zasłaniać oczy, bo było to mniej niż średnie po latach. Pomyślałem jednak, że może wrócę do Wspaniałej Przygody Billa i Teda z roku 1989, bo uśmiechała się do mnie z półki (dvd od visiona/napisy). Pierwsze pół godziny wydawało się irytujące, ale później bawiłem się prawie tak dobrze jak podczas pierwszego seansu w 1993! (ferie zimowe, seans w publicznej bodajże) roku. Może aktorstwo Reevesa i Wintera jest żadne, ale to połączenie klimatu filmów Johna Hughesa z Powrotem do Przeszłości jest rozczulająco ujmujące. Dobry jest też motyw z tym, że historyczne postacie mówią w swoich językach. Zabawne, pokrzepiające. Dałbym siódemkę, ale trzeba dodać punkt za sentyment. 8/10


Odpowiedz
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Offline Uatu_TheWatcher
Stały bywalec
Liczba postów: 354
Reputacja: 5
 
#197
21-02-2021, 13:41
Fani, forumowicze, wiecie czy gdziekolwiek na platformie streamingowej - i nie ma znaczenia, co to za platforma by była - dostępne jest całe 10 i więcej sezonów "SpongeBob: Kanciastoporty"? Netflix bodaj oferuje sezony od 6-ego wzwyż! Amazon Prime natomiast pierwsze dwie serie ,,pana gąbki". To jest tak nietuzinkowa kreskówka, całkowicie anormalna, wyolbrzymiająca praktycznie wszystko, co można wyolbrzymić i nieco przeinaczyć; zamiatająca logikę świata przedstawionego pod dywan (ognisko pod wodą; Patryk nieumiejący pływać w... ,,basenie... pod wodą"), że dziwy biorą na to, że to... animacja dla dzieci... Chyba że te dzieci byłyby ,,wstawione" po wypiciu zbyt dużej ilości Piccolo, i dopiero zaczęły oglądać serialowe przygody SpongeBoba.

P.S. Wiadomo kiedy (konkretna data; cóż Netflix na ten moment milczy) zadebiutuje na Netflixie serial albo film anime/komputerowy "Resident Evil: Infinite Darkness"?


,,Czy to co widzimy okiem, jest prawdą czy snem głębokim?" - Edgar Allan Poe


https://fioletowakura.blogspot.com/
Odpowiedz
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Strony (20): « Wstecz 1 ... 16 17 18 19 20
 




Użytkownicy przeglądający ten wątek:   1 gości

  •  Wróć do góry
  •  Kontakt
  •   Tanie filmy, okazje, przeceny, społeczność filmowa - Filmozercy.com | Forum
  •  Wersja bez grafiki
© Rush Crafted with ❤ by iAndrew
Polskie tłumaczenie © 2007-2021 Polski Support MyBB
Silnik forum MyBB, © 2002-2021 MyBB Group.
Tryb normalny
Tryb drzewa
Pokaż wersję do druku
Subskrybuj ten wątek
Dodaj ankietę do wątku
Wyślij ten wątek znajomemu