Logo
  • FORUM
  • FILMOSKOP
  • ZGŁOŚ OKAZJĘ
  • POMOC »
    • KOSZTY WYSYŁKI
    • BLU-RAY Z POLSKĄ WERSJĄ
    • PORÓWNYWARKA
    • OFERTY DNIA
  • FILMOŻERCY »
    • O STRONIE
    • WSPÓŁPRACA
    • KONTAKT

  • Szukaj
  • Użytkownicy
  • FAQ
Posiadasz już konto?  Zaloguj się  lub    Stwórz konto
Logowanie na Filmozercy.com | Forum
Filmozercy.com | Forum › Blu-ray i DVD › Dział ogólny
1 2 3 4 5 ... 7 Dalej »

Oglądamy filmy z kolekcji...

Strony (125): « Wstecz 1 ... 121 122 123 124 125 Dalej »
 
Opcje tematu
Oglądamy filmy z kolekcji...
Offline Daras
Posting Freak
Liczba postów: 2,321
 
#1,231
30-06-2025, 20:04
„Smuga Cienia” (1976).

To chyba najlepszy polski film o tematyce marynistycznej. Nie wiem czy w szranki może stanąć „Orzeł” (1958), bo to raczej kategoria kina wojennego.
Jest jeszcze wspaniały „Nóż w wodzie” (1961), ale raczej nie stricte marynistyczny. Pod względem gatunku wypadamy słabo na tle świata.

Andrzej Wajda nie zszedł poniżej dawno zdefiniowanego poziomu. Widać też, że nie brakowało środków na ukazanie filmowej przygody. Kadry – w mojej ocenie – zostały wypieszczone na maksa. Format 16:9 został wykorzystano optymalnie, choć wolałbym obiektyw anamorficzny.

„Smuga cienia” opowiada o charakterach. Walce charakterów. Honorze. Płytę BD odpaliłem drugi raz zachowując kilkuletnią przerwę.

Czegoś takiego już nie wyprodukujemy. Irytują mnie współczesne efekty komputerowe. Przecież sztuka filmowa nie powinna być grą dla „dzieciuchów”! Rolleyes
Jako posiadacz patentu żeglarza jachtowego (po szkoleniu także w warunkach ekstremalnych) nie wychwyciłem jakiejś ewidentnej skuchy. Producenci stanęli na wysokości zadania. Zatem prawy / lewy foka szot wybierać i zsiadać w fotelach przed ekranami kin domowych!

Na marginesie, zawsze marzyłem o przeniesieniu na taśmę bitwy pod Oliwą (1627). Pomysł znakomity, jednak realizacji nie doczekam.


„Ja paryskimi perfumami się nie perfumuję... Ja jeden wiem co tej ziemi jest potrzebne”.

Odpowiedz
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Online Filmozercy.com
To jest reklama
Liczba postów: Spora
Reputacja: Najwyższa
Ta reklama nie jest widoczna dla zalogowanych użytkowników.


Reklama
Offline pearlzfan
I am not AI
Liczba postów: 1,018
Reputacja: 74
 
#1,232
11-09-2025, 21:37
W końcu, po 4 latach i 3 miesiąch (+/- 3 miesiące, bo czasem zdarzał się tydzień lub dwa, że nie oglądałem), zakończyłem powtórkę X-Files S1-9. Postanowiłem zrobić to prawilnie, żeby nostalgia factor był jak największy, a więc z DVD, z lektorem i na CRTku, co tydzień o 21 Big Grin

[Obrazek: uQaAcLk.jpeg]

Nie będę się rozpisywał o poszczególnych odcinkach, bo można by licencjat napisać (poza tym, nie robiłem notatek Wink ), ale podsumuję wszystkie sezony, jak i całą serię ogólnie.

S01: REWELKA! Pewnie moja ocena tutaj jest najbardziej zaburzona, bo to od niej wszystko się u mnie zaczęło, jeszcze zanim agenci trafili do TVP, kiedy przypadkiem trafiłem na jeden z odcinków na PRO7. Nie rozumiałem praktycznie nic, co szprecha Mulder, ale klimat mnie zassał od razu (to chyba był odcinek Tooms). Świetne odcinki mitologiczne (no, może Space nieco odstaje na minus, choć i tak jest dobry) jak i "the monster of the week" (Squeeze i Tooms, Ice, Darkness Falls) i bardzo dobre pozostałe. Tylko ten sezon dostał ode mnie cztery 10tki i aż dziewięć 9tek i jako jedyny nie dostał oceny odcinka poniżej 8. Średnia 8,75

S02: Dotrzymuje kroku otiwerającej serii, choć już nie ma takiej siły (tylko jedna 10tka i pojawia się pierwsza 7ka). Odcinki mitologiczne sensownie kontynuują wątki z S01 a epizody "monster of the week" dostarczają świetnej zabawy (Host, Firewalker, Irresistible, Die Hand die Verletzt, Humbug). Średnia ocena 8,4

S03: Serial nadal utrzymuje się na bardzo dobrym poziomie, choć to kolejny sezon, w którym mamy słabsze (co nie znaczy złe) epizody. Żadnego odcinka nie oceniłem na 10 i wpadło pięć 7ek. Pozostałe to 8ki i 9tki. Wątki mitologiczne nadal (przynajmniej mnie) fascynują i jarają. Pozostałe historie bawią, w dużej mierze dlatego, że kilka odcinków obfitowało w wiekszą ilość (udanego) humoru (War of the Coprophages, Jose Chung's From Outer Space, Quagmire) niż w poprzednich dwóch sezonach.  Średnia 8,1

S04: tutaj swój peak imho ma wątek mitologiczny. Az 10 odcinków z 24 to sprawy dotyczące ufoków, gdzie prym wiedzie Tempus Fugit (po tym odcinku widać też, że czwarta seria miała chyba najwiekszy budżet*). To jest także sezon, w którym dostaliśmy chyba najbardziej wstrząsajacy w całym serialu odcinek - Home. Poza nim bardzo dobre są też Leonard Betts, Synchrony i refleksyjny Musings of a Cigarette-Smoking Man, poświęcony przeszłości Palacza. Znalazło się też miejsce na dobry humor (Small Potatoes). Średnia 7,5, więc jesteśmy już poniżej bdb, ale cztery z plusem, to wciąż dobrze Smile

S05: zdecydowanie krótszy niż cztery poprzednie (aż o 5 odcinków w stosunku do najdłuższego w serii S2 i o 4 w stosunku do S1, 2 i 4). Nadal bardzo dobrze się ogląda, ale nie oceniłem już żadnego odcinka na 9 (same 7ki i 8ki). Równy sezon, z bardzo dobrymi odcinkami pozamitologicznymi (Detour, cyberpunkowy Kill Switch, Folie a Deux, komediowe Bad Blood i The Pine Bluff Variant oraz przedstawienie genezy The Lone Gunmen w Unusual Suspects). Średnia wyszła mi o setne ułamka wyższa niż S4: 7,55 Smile

S06: No i tutaj zaczyna się ewidentny spadek. Czuć i widać, że scenarzyści po zwieńczeniu wątku mitologicznego w Fight the Future zaraz po S5 kompletnie nie mieli pomysłu, jak się odnaleźć w LA (zmieniono miejsce produkcji i przeniosiono się z Vancouver, co niestety odbiło się na klimacie serialu - mnóstwo złocistego koloru i słońca w scenach za dnia brutalnie odzierało serial z przytłaczającej, ponurej atmosfery, jaka panowała w S1-5) i jak pociągnąć wątek mitologiczny. Jest chaotycznie i miałem odczucie, że wszyscy od Cartera, przez scenarzystów na aktorach kończąc, nie wiedzą co robią i dokąd to wszystko ma zmierzać. Pojawiają się pierwsze odcinki ocenione na 6 i jest ich od razu 7 na 21 (pozostałe to 7ki i kilka 8ek). Po raz pierwszy też oceniłem odcinek otwierający na ocenę poniżej 8.  Na plus wyróżniają się dwuczęściowy, utrzymany w lżejszym, komediowym tonie  mitologiczny Dreamland, kontynuacja wątku Samotnych Strzelców z Unusual Suspects S05 w Three of a Kind, Drive, Agua Mala oraz S.R. 819. Mamy tez niepotrzebne domykanie na siłę wątku Syndykatu i odcinki totalnie bez klimatu X-Files jak The Rain King i Milagro. Średnia 6,9

S07: Jest minimalnie lepiej niż w S6, ale niewiele. Po raz pierwszy oceniam też odcinki na 5 (aż dwa) i po raz pierwszy też oceniam wieńczący serię odcinek mitologiczny na mniej niż 8 (nawet w S6 finał dostał ode mnie ósemkę). Po chaosie w głównym watku w S6 sezon siódmy trochę stabilizuje sytuacje, ale nie udaje mu się rozpalić na nowo tego ognia fascynacji spiskiem Syndykatu, który tak fajnie grzał w S1-5. Mamy crossover z Millennium**, mroczną wariację Flasha w Rush, paradokumentalą formę w X-COPS, krindżowy dzisiaj, ale zabawny First Person Shooter, metatematyczny Hollywood A.D., czy Brand X z ciekawym konceptem nieetycznych badań prowadzonych przez wielką korporację. Średnia równe 7.

S08: No i tutaj kolejny mocniejszy spadek oceny średniej w dół. Bez Muldera serial mocno traci. jeszcze 2 otwierające mitologiczne odcinki dają radę, ale im dalej w las tym coraz gorzej. Cztery odcinki oceniłem na 5, aż dziwięć na 6 (w tym finałowy), pozostałych 8 dostało 7ki i 8ki. Jak od S6 i przez S7 czułem zmęczenie materiału i że serial zaczął dryfować, tak od S8 już zaczynałem czuć znużenie i coraz ciężej było mi zasiąść przed TV w czwartkowy wieczór. Pierwsze cztery odcinki wyszły całkiem fajnie (oceny 8,8,7,8) tak po nich następuje już spadek z pojedyńczym podrygiem w E16 (też ocena 8, wątek mitologiczny z Mulderem). Żaden z odcinków nie zapadł mi w pamięci, więc to też daje pewien obraz tego sezonu. Średnia 6,38

S09: Eh, co ja mam tutaj napisać? Tej serii nie powinno być. Jest bardzo słabo, Duet Doggett i Reyes totalnie za mną nie rezonuje, Scully błąka się na doczepkę gdzieś na drugim planie, klimat i atmosfera wyparowały całkowicie. Przykro było patrzeć. Oceniam też po raz pierwszy w całej serii odcinki na 4 (Demon, 4-D, Lord of the Flies, John Doe) i 3 (Audrey Pauley, Underneath). Lepsze odcinki (którym dałem max 7), to epizody mitologiczne. Dwa otwierajace, Provenance i Providence, William oraz finałowe The Truth. Choć i tutaj muszę przysznać, że lekko naciągałem. Jedyny, któremu dałem 8, to odcinek zamykający łuk narracyjny The Lone Gunmen. Teraz, po miesiącu od seansu, też mam poczucie, że dałem tak wysoką ocenę z sentymentu do sezonów, w których trójka "szurów" miała lepsze historie. Po latach widzę, że zamknięcie wątku mitologicznego (chodzi mi o dwa ostatnie epizody) nie było tak dobre jak mi się wydawało (wtedy dałem ocenę 8). Mnóstwo tam bezsensownych powrotów (najbardziej debilny to pojawienie się Kryceka) nastawionych wyłacznie na granie na sentymencie fanów. Średnia 5,55


No więc podsumowując. Czy warto zrobić powtórkę? Tak, ale imho tylko sezonów 1-5 i zakończyć filmem Fight the Future. Ta część serii trzyma jeden, równy, spójny poziom nie tylko w głównym watku mitologicznym, ale także w odcinkach "monster of the week". Spójność wizji widać tez w reżyserii i produkcji. Imho X-Files powinno zakończyć się na piątym sezonie, który wieńczy pierwszy film kinowy. Wszystko, co dostaliśmy po tym, to odcinanie kuponów i z każdym kolejnym sezonem pudrowanie coraz mocniej gnijącego trupa (cięzko mi się to pisze, jako, swego czasu zagorzałemu X-Philowi Smile ). Nadal mam ogromny sentyment do tego serialu, bo przez długi czas był on moim ulubionym (co zmienił genialny Mr. Robot zrzucając agentów z piedestału po prawie 20 latach), ale po tym maratonie wiem już, że powtarzać pełne sezony będe tylko 1-5, z sezonów 6 i 7 tylko pojedyńcze, a do odcinków z S8 i 9 raczej nigdy nie wrócę (no, może czasem będę sobie przypominał zakończenie całej serii). Zachowam jednak całą serię z sentymentu i nie będę się pozbywał DVD, ale rezygnuję też z zakupu wydania na BD, które czekało w koszyku niemieckiego Amazona kilka lat Big Grin.

Ps. Sezonów 10 i 11 raczej nie planuję odświeżać na razie, bo bardzo mnie rozczarowały. Odcinki mitologiczne dostały ode mnie 6,2,1,1 (aż sam w to nie wierzyłem). Pewnie David i Gillian oraz Carter i ekipa mieli fun podczas produkcji, ale oglądanie tego było udręką. Pliz, nie róbcie więcej Smile

Tak więc mój ranking wygląda nastepująco:

S01 8,75   \
S02 8,40    |
S03 8,10     > jedna, spójna koncepcja imho stanowiąca udaną, zamkniętą całość i na tych pięciu sezonach serial powinień się zakończyć
S05 7,55    |
S04 7,50   /

S07 7,00  \
S06 6,90   |
----------------> odgrzewanie kotleta (6 i 7) i pudrowanie gnijącego trupa (8 i 9) byle wycisnąć jeszcze trochę hajsu
S08 6,38   |
S09 5,55   /

S10 5,50 \
---------------> abominacja, to nie powinno nigdy powstać
S11 5,40 /


Z ciekawostek dropsa:
polskie wydanie DVD ma w sezonach 6 i 7 w kilku odcinkach realizacyjne babole. Mianowicie w kilku scenach laktor sobie kaszle i odchrząkuje Big Grin. W pierwszej chwili myslałem, że to jedna z postaci, ale potem się to powtórzyło jeszcze w scenach, gdzie na ekranie ma ma aktorów, więc to na pewno lektor. Dodatkowo w S09E05 lektor stwierdził w pewnym momencie, że wyjebongo i cała jedna scena nie została przeczytana Big Grin

A będąc już przy lektorach, to mamy ich dwóch. S1-5 czyta Gudowski, a 6-9 Łukomski. Mi bardziej pasował ten pierwszy i zmiana lektora także w moim przypadku miała wpływ na końcowy, słabszy odbiór ostatnich 4 serii. Od sezonu szóstego lektor nie czyta także tytułu (sam napis tytułowy także zmienia się w serii 9tej i znika charakterystyczne, duże X na rzecz prostej i minimalistycznej literki w okręgu).

W odcinku S09E04 zasugerowano, że Monica Reyes ma polskie korzenie i była w Gdańsku Smile


* chyba, bo nie chciało mi się aż tak grzebać w sieci, żeby to weryfikować liczbami i oceniłem to na oko porównując rozmach produkcyjny z innymi odcinkamiSmile

** Też zakończyłem odświeżanie tego serialu kilka m-cy temu, bo kiedy leciał w tv, to nigdy nie obejrzałem całości poza S01. No więc jak wypada Millennium po latach? Słabo. Nawet bardzo. S01 jest jedynym wartym uwagi i ten trzyma świetny poziom serwując nam jeden z najbardziej przytłaczających i ciężkich opowieści kryminalnych, jakie opowiedziano w telewizji. Niestety S02, w którym Carter oddał pałaczkę dyrygenta duetowi swoich zaufanych scenarzystów z X-F, a sam zaangażował się bardziej w Archiwum, idzie kompletnie w inną stronę, jesli chodzi o atmosferę w stosunku do S01. Nie ma już tego przygniatającego wiecznie mroku i zepsucia, a główny wątek zbyt dosłownie bierze się za temat Boga i cudów. W S03 Carter wraca na stołek głównego twórcy i stara się ratować co się da, ale jest już za późno. Ostatni sezon, z powodu mininmalnego budżetu bije po oczach tandetą realizacyjno-produkcyjną, Frank Black schodzi na drugi plan (podobna sytuacja jak z Mulderem w S08), co też nie pomaga. Koniec końców rekomenduję do powtórek lub zapoznania się (jeśli jeszzcze ktoś nie oglądał) tylko S01, pozostałe tylko dla zatwardziałych fanów twórczości Cartera i masochistów Wink


Rambo II i III - no więc w końcu zrobiłem sobie rewatch w UHD. Obraz super, dźwięk też, ale... same filmy :| No trochę inaczej je zapamiętałem z dzieciństwa. Dzisiaj rażą straszną taniochą, pozerą i poziomem "direct-to-vhs". No, ok, może jeszcze dwójka się przed tym jako tako broni, ale trójka? Ło panie. Sekwencja jak Trautman "wpada w pułapkę" to jest mistrzostwo z gatunku "dobra, Zdzisiek, musimy pokazac jak pułkownik zostaje złapany, ale że mamy ino 100 minut, to zróbmy to bez zbędnego pierdololo: scena jak pułkownik gada Rambo, że musi jechać sam, cięcie, Trautman z bandą rednecków w jeansach na jakiejś kopalni odkrywkowej w nocy się zatrzymuje i paczy w niebo, nagle, przylatuje ruski helikopter znikąd, rozdupca rednecków i dre jape do megafonu, żeby się poddali, cięcie, Rambo się dowiaduje, że pułkownika złapali, i tu już jadymy z rozpierduchą na pełnej" Big Grin Skisłem przy tych scenach niemożebnie.

Do tego wielkolud z trójki, jak byłem mały wydawał mi się gigantem, który góruje nad Rambo a teraz okazało się, że to średni spaślak i nie jest wcale taki straszny Big Grin

All in all, zostawiam te filmy w kolekcji tylko z jednego powodu: oglądałem to teraz z kumplami i mieliśmy niezłą bekę konfrontując nasze zatarte wspomnienia z rzeczywistością i fajnie będzie to powtórzyć za kolejnych kilka lat. Gdyby nie "loża szyderców", to oba poleciały by już na olx. Oceny, naciągnięte o 1 oczko z powodu powyższego, na 7 i 6.

Nadia The Secret of Blue Water - W końcu obejrzane po latach w całości. Wyłączając ep23-34, to świetne kino przygodowe, miksujące w interesujący sposób opowiadania Verne'a, legendy o Atlantydzie z japońską fantazją i genialną animacją (oraz humoremSmile. Niestety cieniem kładzie się wspomniane 11 odcinków, które wybijają z rytmu i stanowią dziwny, niepotrzebny zapychacz. Najlepszy odcinek - 22. Warto zrobić rewatch. Takich anime już się nie robi. Całość to solidna 7ka.


Kino domowe
LG OLED 83 C3
Marantz SR 5015
Klipsch R-620F, R-51M, R-52C, R-41SA
SVS SB-1000
Panasonic DP-UB820

Aktualna kolekcja UHD / BD / DVD
Odpowiedz
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Offline fire_caves
Settling in
Liczba postów: 1,619
Reputacja: 117
 
#1,233
09-11-2025, 00:21
Ukryty wymiar - kandydat na najbardziej rozczarowujący seans roku. Jakieś lepiej wspominałem ten film. Z jednej strony fajna scenografia, z drugiej - miejscami odrzuca jakąś taką taniością. Efekty specjalne na miarę 1997 roku w UHD kłują w oczy. Scenariusz ledwo się trzyma kupy poza zachowaniami załogi - typowa dla amerykańskich horrorów głupota boli. Koncept fajny, ale wolałbym, gdyby to wszystko było mniej dosłowne z początku. Płynne przejście od grozy kosmosu do grozy piekła mogłoby zadziałać lepiej. 5/10


Odpowiedz
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Offline lovelybones
Stały bywalec
Liczba postów: 253
Reputacja: 4
 
#1,234
09-11-2025, 08:55
Czy wy ludzie nie potraficie oglądać filmów i seriali w oryginale tylko narzekać że jakiś facet przeszkadza bo chrząka? Tak, ten facet co tam coś czyta zagłusza film.


Odpowiedz
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Offline pearlzfan
I am not AI
Liczba postów: 1,018
Reputacja: 74
 
#1,235
09-11-2025, 09:47
(09-11-2025, 08:55)lovelybones napisał(a):  Czy wy ludzie nie potraficie oglądać filmów i seriali w oryginale tylko narzekać że jakiś facet przeszkadza bo chrząka? Tak, ten facet co tam coś czyta zagłusza film.

Te, a weź może przeczytaj początek mojego posta jeszcze raz, bo tam jest wyjaśnione, dlaczego oglądałem z lektorem.
Dwa, ja nie narzekam tylko informuję o ciekawostce.

Wyciąganie zdań z kontekstu a potem odpowiadanie na nie nie jest dobrym sposobem na prowadzenie dyskusji, bo dorabiasz sobie myśli, których w mojej wypowiedzi nie ma i potem niepotrzebnie się spalasz w swojej odpowiedzi.


Kino domowe
LG OLED 83 C3
Marantz SR 5015
Klipsch R-620F, R-51M, R-52C, R-41SA
SVS SB-1000
Panasonic DP-UB820

Aktualna kolekcja UHD / BD / DVD
Odpowiedz
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Offline lovelybones
Stały bywalec
Liczba postów: 253
Reputacja: 4
 
#1,236
09-11-2025, 18:20
Spalam się hahahaha ? Po prostu gardzę oszołomami co oglądają z lektorem. Tyle.


Odpowiedz
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Offline pearlzfan
I am not AI
Liczba postów: 1,018
Reputacja: 74
 
#1,237
09-11-2025, 20:59
Czyli się spalasz, bo komentujesz zgryźliwie na necie czyjeś preferencje dotyczące tego czy ogląda film z lektorem czy bez. Jakby ci żyłka z tego powodu nie pękała, to byś nie tracił czasu na stulanie w klawiaturę tylko cieszyłbyś się swoim hobby.


Kino domowe
LG OLED 83 C3
Marantz SR 5015
Klipsch R-620F, R-51M, R-52C, R-41SA
SVS SB-1000
Panasonic DP-UB820

Aktualna kolekcja UHD / BD / DVD
Odpowiedz
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Offline Reacher
Stały bywalec
Liczba postów: 617
Reputacja: 52
 
#1,238
10-11-2025, 01:21
Też nie kumam jak można oglądać film z lektorem, ale żeby gardzić tym kto woli w ten sposób ? Bez jaj, gruba przesada.


Odpowiedz
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Offline Gieferg
Skazany na Blu-ray
Liczba postów: 8,059
Reputacja: 171
   
#1,239
10-11-2025, 16:01 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 10-11-2025, 16:01 przez Gieferg.)
Ostatnio przewaznie jak oglądam jakieś filmy z lat 80-90 (jadę powtórkę akcyjniaków z Seagalem aktualnie - od Nico po Nieuchwytnego), to praktycznie zawsze z lektorem (szczególnie gdy mam jakieś kultowe tłumaczenia z którymi oglądałem dany film w dzieciństwie), ale wszystko co nowe oglądam tylko i wyłącznie z napisami. Dubbing przejdzie tylko w animacjach. Córa (14 l) też ogląda w taki sposób.


Recenzje filmów, soundtracków, książek i komiksów na Filmożercach
Przykurzona pisanina- SF / Fantasy / Wiedźmin itp.


Odpowiedz
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Offline Bender
Stały bywalec
Liczba postów: 644
Reputacja: 22
 
#1,240
10-11-2025, 16:19
Nie praktykuję, ale kumam czemu z lektorem można oglądać. Lektora się rejestruje niejako w tle, a jednocześnie cały czas w pełni słyszysz intonację, ekspresję głosu aktorów. IMO zdecydowanie mniej inwazyjne niż dubbing.


Odpowiedz
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Strony (125): « Wstecz 1 ... 121 122 123 124 125 Dalej »
 




Użytkownicy przeglądający ten wątek:   2 gości

  •  Wróć do góry
  •  Kontakt
  •   Tanie filmy, okazje, przeceny, społeczność filmowa - Filmozercy.com | Forum
  •  Wersja bez grafiki
© Rush Crafted with ❤ by iAndrew
Polskie tłumaczenie © 2007-2025 Polski Support MyBB
Silnik forum MyBB, © 2002-2025 MyBB Group.
Tryb normalny
Tryb drzewa
Pokaż wersję do druku
Subskrybuj ten wątek
Dodaj ankietę do wątku
Wyślij ten wątek znajomemu