Oglądamy filmy i seriale na serwisach streamingowych

[sebas]

(19-05-2024, 00:43)Mefisto napisał(a):  ale bardzo szybko staje się to po prostu kalką ST

Jak dotąd to oficjalne seriale ST mają problem, żeby osiągnąć poziom ST Enterprise, że o TNG nie wspomnę. Pojedyncze, wybrane sezony jakoś dają radę...

(19-05-2024, 00:43)Mefisto napisał(a):  Zatem: po co?

Przepraszam, ale nie rozumem pytania?

[Mefisto]

A ja nie rozumiem, po co powstają takie dzieła. Nazwijmy to remisem

[Gieferg]

Cytat:The Bear - pozytywne zaskoczenie.

Odpadłem po jednym odcinku.
Wybitnie irytująca rzecz. Nie jestem w stanie zmusić się do oglądaniać serialu, który polega na tym, że jacyś ludzie wciąż się na siebie nerwowo wydzierają (pomijam, już, że tematyka zupełnie mnie nie interesuje).

[pearlzfan]

Tokyo Vice S1 i 2 - HBO

Rewelacja! Sezon pierwszy wysoko postawił poprzeczkę i miałem spore wątpliwości, czy autorzy zdołają utrzymać ten sam lub zbliżony poziom, ale moje obawy okazały się bezpodstawne. Sezon zaczyna się z przytupem, potem napięcie (i stawka) tylko rośnie a wszystko wieńczy fantastyczny, satysfakcjonujący finał.

Zdjęcia są rewelacyjne! Dawno nie widziałem tak ładnie sfotografowanej metropolii w serialu. Atmosfera lat 90tych wylewa się z ekranu w każdym ujęciu.

Historia została poprowadzono prawie wzorowo (m.in. brak gadanych ekspozycji dla debili; zdarzają się mniejsze luki w scenariuszu, jednak nie rzutujące na sens głównych wątków). Losy wszystkich bohaterów się ze sobą przeplatają, zależności między nimi mają znaczenie i sens i nie służą tylko jako zapychacze/wypełniacze czasu odcinków w środku sezonu.

Wszystko to uzupełnione jest świetnie dobraną i skomponowaną muzyką.

Jak lubicie wciągające historie kryminalne, klimat Tokio, mecie sentyment do lat 90-tych, to łykajcie śmiało.

Ode mnie 9/10 i czekam na więcej (chociaż nie wiem czy nie lepiej zostawić jak jest i skończyć na wysokim C ).

[Reacher]

Zaciekawiłeś mnie tym postem. Jestem już po 5 odcinkach i wciągnęło mnie. Punkcik dla Ciebie .

[sebas]

The Northman - miałem spore oczekiwania, zwłaszcza po bardzo pozytywnych recenzjach na jakie trafiłem i muszę przyznać, że trochę się rozczarowałem. Niby jest fajny klimat, ale i sporo dłużyzn które spowalniają tempo. Wiele scen ma jak dla mnie mocno teatralny charakter. Kamera zbyt często niemiłosiernie statyczna. Niektóre dialogi przypominają wręcz deklamacje, brak "chemii" pomiędzy postaciami. Ładne widoczki, ale to samo mogę mieć na National Geographic. Po recenzjach spodziewałem się poziomu Kurosawy z końca lat 50-tych, ale chyba trochę zabrakło.  Mam wrażenie, że gdyby okroić ten film z nadmiaru patosu, wyszło by bardzo dobre kino. A tak jak dla mnie tylko 7/10.

Columbo (sezon 1 i 2) - na razie obejrzane (w sumie to odświeżone) dwa pierwsze sezony. Co tu dużo pisać - serial rewelacja. Świetne jest to, że początkowe około 10 minut z każdego odcinka przedstawia pełny obraz popełnionej zbrodni. Wiemy teoretycznie więcej niż tytułowy detektyw i możemy razem z nim szukać poszlak i błędów jakie popełnił/popełnia przestępca. Znakomity Peter Falk jako Columbo. Pozornie "nierozgarnięty", zapominalski, pokorny, a w rzeczywistości przebiegły i świadomie usypiający czujność podejrzanego. Aktorsko serial trzyma wysoki poziom. Praktycznie każda "special guest star" prezentuje wyrazistą kreację. Większość epizodów do wielokrotnego oglądania. Brak wieczorkiem czasu na film pełnometrażowy? Polecam odcinek Columbo. Ocena 10/10.

[piti198]

Mógłbyś napisać gdzie oglądasz te filmy/seriale. Ale w sumie to ja oglądam Columbo w tv na Antena HD lub TV6, to mnie to średnio interesuje.

[fire_caves]

(09-06-2024, 18:43)sebas napisał(a):  Niby jest fajny klimat, ale i sporo dłużyzn które spowalniają tempo. Wiele scen ma jak dla mnie mocno teatralny charakter. Kamera zbyt często niemiłosiernie statyczna. Niektóre dialogi przypominają wręcz deklamacje

Ja wiele z tego odebrałem jako formalne nawiązanie do sceniczniści pierwowzoru czyli Makbeta. Film ewidentnie, pomimo zbieżności fabularnych nie jest żwawym kinem akcji jak "Conan barbarzyńca". Trochę taki eksperyment, jak dla mnie.

[sebas]

(09-06-2024, 20:27)piti198 napisał(a):  Mógłbyś napisać gdzie oglądasz te filmy/seriale. Ale w sumie to ja oglądam Columbo w tv na Antena HD lub TV6, to mnie to średnio interesuje.

Więc dla zainteresowanych, "Northman" i "Columbo" są dostępne na amazonowym Prime Video.

(09-06-2024, 20:38)fire_caves napisał(a):  Ja wiele z tego odebrałem jako formalne nawiązanie do sceniczniści pierwowzoru czyli Makbeta.

Stąd moje porównanie do wczesnego Kurosawy charakteryzującego się mocnymi nawiązaniami do twórczości Szekspira.

(09-06-2024, 20:38)fire_caves napisał(a):  Film ewidentnie, pomimo zbieżności fabularnych nie jest żwawym kinem akcji jak "Conan barbarzyńca".

Po seansie "Northmana" naszła mnie właśnie ochota na seans Conana Barbarzyńcy. Ciekawe...

[Juby]

Expend4bles (wjechało na PrimeVideo)

Już w drugiej minucie zastanawiałem się, czy aby na pewno dobrze kliknąłem, bo chyba włączyłem jakiś skecz "Movie: The Movie: The Next Sequel" Jimmy'ego Kimmela. Jednak nie. To po prostu takie gówno Serio: WTF?! Realizacyjnie to jest poziom jakiegoś "Megapyton kontra trzygłowy rekin" puszczanego w TV6. Praca kamery, efekty (LOL!!), montaż (LOL x2 - kto wpadł na pomysł takiego podzielenia tej sceny otwierającej w Libii?), dialogi, "fabuła", aktorstwo, humor (otworzenie włazu na kontenerowcu sikaniem na niego...) - no żenada pod absolutnie każdym względem. Już w 21. minucie sięgnąłem po telefon żeby zje*ać młodszego brata, który był na tym w kinie i mnie nie ostrzegł. W 45. minucie miałem wyłączyć fpizdu, ale uznałem, że już dopatrzę do końca, bo Statham wchodził na jakiś statek i uznałem że może chociaż fajnie się pobije. No i Jason robił to, co umie robić najlepiej, nie rozumiem tylko czemu w takim syfie. Żadnych zalet nie stwierdzono.

Od dawna staram się unikać oceniania filmów, ale w tym wypadku (tak, jak przy ostatniej Godzilli x Kong) nie mam wątpliwości. 1/10. Nawet PG-13 trójka wydaje mi się teraz przyzwoita - przynajmniej miała Mela jako złola, świetnego Banderasa, Stallone i reszta ekipy nie wyglądali jeszcze tak staro, a realizacyjnie była to półka wyżej (takie Mocne Sobotnie Kino w TV Puls). A syn Banderasa bardziej niż ojca przypominał mi Numernabisa z Misji Kleopatra xD