Podwójne życie Weroniki / La Double vie de Veronique, reż. Krzysztof Kieślowski

[thomasso hi-fi]

Kurcze jak Ty wszystko wiesz, nawet, że mam żonę, no nie mam Mam partnerkę

Za reedycje podziękuje i proszę nie proponuj mi, ja Tobie proponuje wedle życzenia nówki tu masz taką https://allegro.pl/oferta/dirty-dancing-original-motion-picture-soundtrack-12888810045?bi_s=ads&bi_m=productlisting:desktop:category&bi_c=MWRmZjliOTctMjFmZC00OTA5LWIwMjctN2I0NWJlZmI1ZTMxAA&bi_t=ape&referrer=proxy&emission_unit_id=301ee7e3-b210-4f7b-a21e-016143f5762c, ja zostaje przy swojej. Za 9 1/2 tyg dałem raptem 65zł, płyty z lat 80 jeszcze są w miarę tanie, bo ich sporo wyszło, ale ceny rosną.

Z tego co tu widzę posiadam:
https://allegro.pl/oferta/pretty-woman-original-motion-picture-soundtrack-14622552764
https://allegro.pl/oferta/winyl-various-cocktail-soundtrack-8-eu-1988-ex-14532916689 uwielbiam film
https://allegro.pl/oferta/angelo-badalamenti-twin-peaks-lp-winyl-12080266468 używaną
https://allegro.pl/oferta/whitney-houston-the-bodyguard-lp-soundtrack-12873946673 tyle, że 1press a to już lata 90

i jeszcze trochę

[fire_caves]

Panowie, temat winyli jest ciekawy i zasługuje na osobny wątek. Może byście się tam przenieśli?

[sebas]

Jest już stosowny wątek:
https://forum.filmozercy.com/watek-vinyl-wydania-soundtrackow?page=5

[ILSA FAUST]

(04-11-2023, 20:10)fire_caves napisał(a):  Panowie, temat winyli jest ciekawy i zasługuje na osobny wątek. Może byście się tam przenieśli?

(04-11-2023, 20:44)sebas napisał(a):  Jest już stosowny wątek:
https://forum.filmozercy.com/watek-vinyl-wydania-soundtrackow?page=5

Przepraszam, zaczęło się od Weroniki, skończyło się na Dirty Dancing - w sumie to już skończyliśmy wątek,
kolega nie życzy sobie moich rekomendacji

(04-11-2023, 19:38)thomasso hi-fi napisał(a):  Za reedycje podziękuje i proszę nie proponuj mi

zgodnie z życzeniem nie będę już proponować żadnych reedycji staroci na vinylach.
Szkoda że się zamknąłeś w sobie i nie jesteś "open minded" na rozwój jaki mamy w branży winyli do muzyki filmowej.
- oboje pamiętamy lata 80 te, chciałem Tobie pokazać, że tego dobra związanego z vinylami jest więcej właśnie na przykładzie Dirty Dancing, bo głównie kolekcjonujesz muzykę filmową jako składanki Variuos artists a nie Score.
To wydanie, do którego chciałem ciebie przekonać zostało ogłoszone przez wszystkich krytyków jako best ever,
dlatego też jeszcze możesz kupić do 100 dolarów z frachtem na rynku wtórnym a first pressy Dirty Dancing można kupić już za 25 centów od sztuki. No i zawartość jest 2 razy większa, po prostu first press jest okrojony niemiłosiernie.
Ale zgodnie z Twoim życzeniem zamykamy temat

(04-11-2023, 19:38)thomasso hi-fi napisał(a):  Kurcze jak Ty wszystko wiesz, nawet, że mam żonę, no nie mam Mam partnerkę

Szczęściarz

[Ethan]

Może gdyby Pan twierdzący, że spotify jest ble, gdyby z niego korzystał, nie wrzucałby w 80% gównianych koncertów na bluray'u. Cenię dobry sprzęt do odtwarzania muzyki, ale od lat mam polewkę z audiofilizmu, first pressów i snobizmu za nim stojącego.

[Bender]

Na tej zasadzie powinieneś mieć polewkę, z połowy uczestników tego forum. Audofilizmu nie rozumiem, bo nie mam takiego ucha (moze na szczęście) ale jestem w stanie zrozumieć że takie coś ludzi kręci. Nie oceniałbym, zwłaszcza na podstawie całkowicie subiektywnego założenia, że zawsze stoi za tym snobizm.

[Ethan]

Oczywiście, że nie zawsze. Ale to temat na dłuższą dyskusję odnośnie chociażby statusu materialnego, a obcowania ze sztuka wszelaką.

[Daras]

Mam Weronikę na BD. Kupiłem ją za czasów istnienia Forum Kino Polska. Tam odbyła się pierwsza dyskusja odnośnie różnic pomiędzy dwoma różnymi edycjami. Z kolei na niniejszym forum wymieniłem ad vocem kilka uwag z Misfitem. Chciałem wkleić link, ale nie znalazłem wątku. W mojej ocenie tych rozczłonkowań jest po kokardę - jeśli można tak napisać. Gubię się.

[thomasso hi-fi]

(05-11-2023, 10:08)Ethan napisał(a):  Może gdyby Pan twierdzący, że spotify jest ble, gdyby z niego korzystał, nie wrzucałby w 80% gównianych koncertów na bluray'u. Cenię dobry sprzęt do odtwarzania muzyki, ale od lat mam polewkę z audiofilizmu, first pressów i snobizmu za nim stojącego.

Proszę mi pokazać gdzie napisałem, że spotify jest ble?!? Napisałem, że tidal ma lepszą jakość w wersji hi-fi za którą płacę 40zł/m. Korzystałem ze spotify  i zmieniłem, ja słyszę różnicę i nie tylko ja https://www.tabletowo.pl/spotify-hifi-juz-blisko-jest-nazwa-uslugi/
A ja mam polewkę z laików, którzy pojęcia nie mają, ale dyskutują jakby mieli słuch Stevie Wondera, są MEGA śmieszni

---

Jeżeli chodzi o muzykę zapraszam na to forum, a "najbardziej" tych polewających No i skoro tu filmy, to tam też kino idealnie pasuje.

https://www.facebook.com/100002371586012/videos/577489297842098/

[ILSA FAUST]

(05-11-2023, 13:55)Bender napisał(a):  Na tej zasadzie powinieneś mieć polewkę, z połowy uczestników tego forum.

Ja myślę nawet, że 99% użytkowników tego forum "coś" kolekcjonuje i to w ponadprzeciętny sposób i to jest to co nas łączy, prawda?

(05-11-2023, 13:55)Bender napisał(a):  Nie oceniałbym, zwłaszcza na podstawie całkowicie subiektywnego założenia, że zawsze stoi za tym snobizm.

W moim przypadku nie jest to snobizm, tylko głęboka, postępująca, nieuleczalna choroba psychiczna.
Cytat z małżonki.

(05-11-2023, 15:04)thomasso hi-fi napisał(a):  A ja mam polewkę z laików, którzy pojęcia nie mają, ale dyskutują jakby mieli słuch Stevie Wondera, są MEGA śmieszni

To chyba było do mnie, nie czuję urazy, ale nie pozwolę aby obrażać niewidomego artystę i muszę odpowiedzieć bo inaczej Beethoven też dostanie rykoszetem.

Ostatnie, krótkie zdanie na ripostę, bo chyba pokojowo zamknąłem tę dyskusję na prośbę użytkownika:

każdy LAIK, który nie ma pojęcia o vinylach potwierdzi chyba oczywistą oczywistość, że skoro sztaby profesjonalistów, włącznie z artystami, wytwórniami, dystrybutorami, fandomami, zadają sobie trud aby miesiącami a nawet latami pracować nad wydaniami HIGH FIDELITY, VIRGIN VINYL, etc., dokładają gramów do każdego winyla (po co by to robili skoro to bujda?), zmieniają prędkość RPM na 45 zamiast 33, robią to w nadziei, żeby poprawić swoje dzieła, bo bezwartościowy first press był chu..., bo fani muzyki mają im za złe to co kiedyś tam masowo tłoczono, w szczególności fani muzyki filmowej są wkurw....na debilnie pokrojone i odarte z muzyki first pressy z lat 70-80, dlatego w tym przypadku kolekcjonowanie tylko fisrt pressów i to takich, które były w setkach tysięcy i więcej nakładów, i to w słabej kondycji kolekcjonerskiej z przetarciami, pewnie także z rysami, i to bez żadnej nawet próby porównania z obsypanymi fanowskimi i branżowymi nagrodami reedycji, to czysty i bezwartościowy SNOBIZM.

Bez urazy.