(13-12-2020, 19:40)Juby napisał(a): [ -> ]Wtedy na scenę weszli zawodnicy wagi ciężkiej. Do dyskusji dołączył facet, który o samych filmach i ich wydaniu dodawał do każdego postu może jedno zdanie, aby nie były uznane za offtopic, a w całej reszcie wypowiedzi po prostu postanowił pokazywać swoją wyższość intelektualną nad Giefergiem, Mierzwiakiem i każdym, kto się z nimi zgadza (nazywając rzeczy po imieniu, przypier*alał się do nich). Po nim wkroczył kolejny, pół ślepy, pół widzący, który ogląda filmy w 4K z pół metra w celu szukania ziarna, którego nie lubi, ale tylko jak się rusza! Następnie trzeci, lightheavy, który nie czyta postów, na które odpowiada i w sumie nie ma nic do dodania, ale pisze bo chce.
Juby.
Widze, że z postrzeganiem świata u Ciebie, zupełnie jak w dowcipie o Radiu Erewań: "Czy to prawda, że w Moskwie na placu Czerwonym rozdają Samochody? Tak, to prawda, tylko że nie w Moskwie, lecz w Leningradzie, i nie na placu Czerwonym, a na placu Rewolucji i nie Samochody, a rowery i nie rozdają, a kradną".
To nie ja się przypieradlam do oby Kolegow. Jest dokladnie odwrotnie. Gieferg robi to od samego początku, przy każdej możliwej okazji, ponieważ nosi uraz z innego forum, zaś Mierzwiak ma po prostu taki sposób bycia, lubi sie spierać, bez nikczemności czy innych, niskich pobudek.
W tym wątku zabralem głos, bezpośrednio po ataku Mierzwiaka na Danusia, kontynuowanym przez Gieferga , bo uważam to za istne kuriozum, aby reagować w ten sposób, bynajmniej nie dlatego, aby im dogryźć, tylko uświadomić ich dziecinadę.
Można czuć się rozczarowanym, że filmy nie zostały lepiej potraktowane, ale obaj Panowie mają dostateczną wiedzę i doświadczenie, ponieważ takie sytuacje zdarzały się już niejednokrotnie. Świadomość realiów technicznych i finansowych, czy powodów i konsekwencji podjętych przez reżysera/studio decyzji, powinna ich przygotować na taką ewentualność. Tymczasem mamy emocjonalne wybuchy w stylu f@uck you PJ, czy ataki na osoby, które chwaliły sobie seanse nowego wydania. Ataki tym bardziej nieuzasadnione, bo żaden ze wspomnianych dyskutantów, nie tylko nie obejrzał filmu, ale zarzekał sie, ze tego nie ma/miał zamiaru zrobić. Dla mnie jest to infantylne, dlatego zwróciłem uwagę, że warto byłoby obejrzeć przed sformułowaniem tak ostrych opinii. Tym bardziej że wydanie nie jest porażką w każdym aspekcie i w moje opinii warto aby przypomnieć sobie te filmy własnie dzięki niemu. Nie naciągałem rzeczywistosci, ani nikogo nie namawiałem do zakupu, który zresztą jak można było przypuszczać, a teraz to widać wyraźnie, nie mógł być stratą, bo spokojnie można filmy odsprzedać, nawet z zyskiem, bo cena wzrosła i raczej do końca roku nie spadnie. J
ak widziesz, Mierzwiak zmienił zdanie i postanowił film obejrzeć, aby wyrobić sobie własną opinię, pomimo iż zarzekał sie, że filmów nie kupi. Co najciekawsze, Jego opinia wygląda na zbieżna z moją, poza stosunkiem do kolorystyki, której ja nie oponowałem, w odróżnieniu od tej z poprzedniego wydania. Może na starość staję się mniej wymagający, a może mniej marudny. Warto by sprawdzić jak tutaj kształowały się opinie na temat poprzedniego wydania BD wersji extended.