Filmozercy.com | Forum

Pełna wersja: Gwiezdne wojny - Seria (spoilery)
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31
(20-12-2016, 08:57)Mateusz napisał(a): [ -> ]Gdyby powiedział to jeden, czy dwa razy, to nie byłoby problemu. Niestety to nie brzmi jak modlitwa, tylko jak jakaś wyliczanka z podwórka, której koleś nauczył się w wolnej chwili i gada, żeby być irytującym do granic możliwości. Nie ma w tym nic mistycznego.
A dlaczego nie możesz przyjąć do wiadomości tego, że być może ten mnich był po prostu pomylony lub walnięty Wink Czy naprawdę we wszystkich GW Moc musi być traktowana z taką śmiertelną powagą?
Nie chodzi o kwestię czy on jest wariatem, czy nie. Mam problem z tym, że jest niewiarygodną, irytującą i zwyczajnie nieciekawą postacią, która korzysta z mocy na zbyt zaawansowanym poziomie. Jeśli ktoś potrafi wyczuć zamiary jednego z bohaterów na podstawie tego, jak wokół niego kumuluje się moc, czy trafić w myśliwiec TIE tak, aby dodatkowo rozwalił on jeszcze wieżyczkę, to nie mamy tutaj do czynienia ze zwykłym wariatem, który bredzi. Film wyraźnie daje nam do zrozumienia, że ta postać jest podatna na moc. Oczywiście, że moc nie musi być traktowana ze śmiertelną powagą i świetnie została potraktowana w sposób humorystyczny w scenie, o której wspomniał Mierzwiak. Big Grin Niestety jak już wspominałem, Chirrut nie jest w moim odczuciu postacią humorystyczną, czy nawet luźniejszą, a wręcz przeciwnie.
Podobno on nie może korzystać z Mocy bo jest mnichem jakiegos tam klanu ktory wyznaje Moc ale nie posiada zdolnosci by zniej korzystać.

Pierwsze prawo filmów made in Hollywood: przedstawiciele zła pudłują i mają pecha a przedstawiciele dobra mają niesamowitego farta i trafiają. To można zaobserwować w milionach produkcji USA.
Zabawne Mati, że wyśmiewasz motyw postaci, która mi się najbardziej podobała i kibicowałem jej bardziej niż innym z załogi. Dla mnie to najsympatyczniejsza osóbka w tym filmie, ale w tym tkwią gusta indywidualnych odbiorców. Miał na pewno jakieś cząstkowe wyczucie mocy, albo wcześniej się wokół niej obracał, a ta w niewielkim stopniu na niego wpływała. Od razu wyczuł naszyjnik oraz ciągłe powtarzanie tego jaka moc jest wielka dla niego i w ogóle dodawało mu dużo odwagi w walce i nie tylko. Być może było to dla tak samo ważne jak instynkt widzenia dla nas. Kupuje to nie irytuje się tym wręcz przeciwnie zachwycam Smile W momencie ubicia tej postaci złapało mnie za serducho i przeżyłem te śmierć bardziej niż inne
Podobno? W filmie nie było nic takiego powiedziane, a jego postępowanie wyraźnie wskazuje na to, że z mocy korzysta.

(20-12-2016, 18:47)Glaeken napisał(a): [ -> ]Pierwsze prawo filmów made in Hollywood: przedstawiciele zła pudłują i mają pecha a przedstawiciele dobra mają niesamowitego farta i trafiają. To można zaobserwować w milionach produkcji USA.

Ślepiec trafiający za pierwszym razem z KUSZY w myśliwiec TIE wykracza poza wszelkie prawa Hollywood

Pred a jak Ci się podobała choreografia jego walk tym kijkiem?
Polecam powtórkę Oryginalnej Trylogii w której Obi-Wan tłumaczy, czym jest Moc. Facet prawdopodobnie byłby Jedi gdyby tylko ktoś mógł go uczyć, dlatego "korzysta" z Mocy na tyle, na ile może robić to na własną rękę. Celny strzał z kuszy w wykonaniu ślepca wspomaganego Mocą nie jest wcale mniej głupi niż Hawkeye u Marvela zdejmujący cele bez patrzenia na nie, poza tym przypominam, że Star Wars to przede wszystkim kosmiczne fantasy, a nie możliwie najbardziej realistyczne sci-fi.
Polecam zatem czytanie moich postów, bo ja od początku twierdzę, że on korzysta z mocy, a mój ostatni post miał na celu wykazanie, że bez używania mocy jego strzał z kuszy byłby już przegięciem. Problem mam jedynie z tym, że to wykorzystywanie mocy jest w jego przypadku zbyt duże i ogólnie jest kiepską postacią.

Przy okazji podrzucam fajne grafiki:

[Obrazek: star-wars-darth-vader-castle-mustafar-219508.jpg]

[Obrazek: download.jpg]

Scena, w której zobaczyłem pałac Vadera, była jedną z nielicznych, w których poczułem autentyczną nostalgię do tej postaci, a przecież nawiązywała do tych znienawidzonych prequeli.
(20-12-2016, 19:20)Mateusz napisał(a): [ -> ]Ślepiec trafiający za pierwszym razem z KUSZY w myśliwiec TIE wykracza poza wszelkie prawa Hollywood

Filmu nie oglądałem, ale przecież to żadna nowość w tej bajce. Luke jako młody przydupas Obiego uczył się walki bez używani wzroku , czyli używania samej mocy
. W grze Star wars the force unleashed główny bohater zmiażdżył mocą gwiezdny niszczyciel.

(20-12-2016, 19:50)Mateusz napisał(a): [ -> ]Scena, w której zobaczyłem pałac Vadera, była jedną z nielicznych, w których poczułem autentyczną nostalgię do tej postaci, a przecież nawiązywała do tych znienawidzonych prequeli.

Ja tam je bardzo lubię, zwłaszcza 2 i 3. Gra również sporo doświadczonych aktorów, którzy nieźle budują klimat.
Fragment, który cytujesz odnosił się do sytuacji, w której ta postać nie dysponowałaby mocą. Wtedy byłoby to przegięcie. Nie mam natomiast problemu z tym, że ktoś używając mocy robi takie rzeczy.
Początkowo byłem przekonany o tym, że ten mnich jednak używa mocy bo niby jak może tak dobrze walczyć kijem będąc całkowicie ślepym. Jednak sprawdziłem na randomowych stronach internetowych i okazało się, że jest mnichem z zakonu, który czci Moc ale jej nie używa. Nie znam się na mitologii GW więc ale bardziej wierze w wersję 2 i farta. Ale może ktoś kto się lepiej orientuje w świecie GW to niech się wypowie.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31