Filmozercy.com | Forum

Pełna wersja: Blu ray w Polsce
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
(29-08-2022, 14:55)fire_caves napisał(a): [ -> ]Czy to prawda, że w Moskwie na placu Czerwonym rozdają samochody? Tak, to prawda, tylko że nie w Moskwie, lecz w Leningradzie, i nie na placu Czerwonym, a na placu Rewolucji, i nie samochody, a rowery, i nie rozdają, a kradną



(29-08-2022, 14:55)Daras napisał(a): [ -> ]Nie mnie rozstrzygać z jakiego powodu pomijano Hoopera. Ale znalazłem coś takiego.

Cytat:
Spielberg miał decydujący wpływ na cały film. To on był głównym autorem scenariusza, on stał za wszystkimi scenami, także tymi mrożącymi krew w żyłach, on dobrał obsadę, on dowodził na planie filmowym, on decydował o doborze muzyki, on nadzorował produkcję efektów, wreszcie on, wespół z Michaelem Kahnem, zmontował Poltergeista. A co miał w takim razie do roboty Tobe Hooper? Właściwie bardzo niewiele. Pamiętacie “Superprodukcję” Machulskiego i sceny kręcenia kretyńskiego filmu, będącego tylko przykrywką dla spotkania gangsterów z całego świata? Rafał Królikowski pyta “- Co ja mówię?”, a Janusz Rewiński szczerze odpowiada “- Nic. Ty tylko reżyserujesz…”. Mniej więcej podobnie wyglądała praca Hoopera na planie Poltergeista.

https://film.org.pl/a/duch-poltergeist-blyskotliwy-horror

Jesteśmy przyzwyczajeni do myślenia o reżyserach w kategoriach "autorów" filmów, ale w wypadku produkcji hollywoodzkich bardzo często jest jednak tak, że reżyser jest rzemieślnikiem wynajętym do zrealizowania wizji artystycznej producenta wykonawczego. Dlatego zasadniejsze jest mówienie o Poltergeiście Spielberga czy np. Przeminęło z wiatrem Selznicka, a nie o Poltergeiście Hoppera czy Przeminęło z wiatrem Fleminga czy któregoś z innych reżyserów, którzy pracowali przy tym filmie. Wink Oczywiście czasem zdarza się również w Hollywood, że reżyser jest autorem filmu, ale przeważnie w takich wypadkach jest on jednocześnie producentem lub jednym z producentów (np. Hitchcock).
Zgadza się.
Szukanie holizmu w produkcjach filmowych to temat na odrębny wątek. Weźmy na przykład operatorów kamery. Właśnie za ich sprawą film czaruje bardziej lub mniej. Gdy przestaniemy świadomie dostrzegać zabiegi typu: Plan Amerykański, Złoty Podział, Sztafaż, Czerwony Filtr (imitujący efekt nocy przy ujęciach czarno białych), Głębia Ostrości itp. - znaczy to, że jesteśmy w środku akcji. Magia kina działa! No, ale kto czyta listę nazwisk zapodawaną po scenie finałowej? Dopiero gdy dany kamerzysta otrzyma prestiżową nagrodę i staje się o nim głośno, to z większą atencją podchodzimy do twórczości wyróżnionego artysty. W tym momencie ciśnie się na usta choćby nazwisko naszego rodaka, Janusza Kamińskiego. Ale kończę tę dygresję bo lew znowu dostanie śmiechawki. Nie ryzykujmy (zgodnie z teorią neuronów lustrzanych taka emocja udziela się innym). Kilka tygodni temu oglądałem materiał o facecie, który po dwu dniach nieustannego chichrania zszedł. Dzięki dokumentowi zrozumiałem expressis verbis co oznacza znane powiedzenie Umrzeć ze Śmiechu.

EDIT:
Wypada nawiązać do tematu niniejszego wątku. W Polsce wydano BD z „Listą Schindlera” (1993) . Wspomniany wyżej Janusz Kamiński otrzymał Oscara za pracę kamerą. Trochę jestem wkurzony, że w tym roku nie dane było mi wejść do fabryki bohatera filmu. Z powodu nadmiaru chętnych krakowskie muzeum limitowało bilety.
(30-08-2022, 15:00)Daras napisał(a): [ -> ]No, ale kto czyta listę nazwisk zapodawaną po scenie finałowej?

Ja Smile
Ja zwykłe czytam przed seansem, tzn. na imdb Smile

(30-08-2022, 22:15)quadyful napisał(a): [ -> ]Gdyby nie ludzie tacy jak Adrian to wkrótce nic w Polsce by już nie wychodziło na blu ray ani 4K.
Sam w zdecydowanej większości kupuje tylko rodzime wydania i nie uważam że jest coś w tym złego a wręcz przeciwnie.

Każdy niech kupuje co (i skąd) mu się podoba i niech robi swoje nie zważając na głosy krytyków.

Inną kwestią jest to, że jeśli kupisz BD czy UHD, którego w Polsce nigdzie nie wydano (o tym była głównie dyskusja w temacie Adriana) to w żaden sposób nie wpływasz na skrócenie żywota polskiej dystrybucji. Dokładasz za to swoją cegiełkę do przedłużenia żywota Blu-ray'a jako takiego. Wydaje mi się to dość oczywiste.

Z ciekawości policzyłem moje tegoroczne zakupy i wyszło mi ok. 100 wydań. Z tego 95 to zagranica. Z tych 95, dosłownie sześć pozycji wyszło w polskiej dystrybucji:
- Mechaniczna Pomarańcza 4K UHD, która wyszła 8-9 miesięcy po premierze na zachodzie i w polskiej dystrybucji pozbawiona jest płyty BD z materiałami dodatkowymi.
- Diuna 4K UHD, która w Polsce nie wyszła z preferowaną przeze mnie grafiką steela.
- Uwierz w ducha BD, który w Polsce nie wyszedł w preferowanym przeze mnie nowszym remasterze ze skanu 4K.
- Mad Max 1-4 4K UHD, bo podejrzewałem, że w Polsce nie ma poprawionych płyt Road Warriora z dźwiękiem OG. Poza tym cena... Kupiłem steelbookowy box z 4 filmami, którego do tego w Polsce nie wydano. Za tę kwotę mógłbym co najwyżej kupić dwa filmy z Polski w plastiku.
- Craig 1-4 4K UHD - chciałem kupić w Polsce w dobrej cenie, ale Empik anulował moje zamówienie. Więc kupiłem we Francji.
- Sekretne okno BD - bo jak chciałem go kupić to już nigdzie nie był on dostępny w polskiej dystrybucji - nie licząc dvdmax, który sobie strzelił cenę x7 w stosunku do zagranicy. Więc kupiłem z zagranicy Smile

I powyżej masz wszystkie bolączki jakie trawią polską dystrybucję w moich oczach.
(31-08-2022, 07:12)misfit napisał(a): [ -> ]- Craig 1-4 4K UHD - chciałem kupić w Polsce w dobrej cenie, ale Empik anulował moje zamówienie. Więc kupiłem we Francji.
Też uważam, że 15zł za UHD to dobra cena Big Grin Wink
Pięć dych też bym dał, czyli 50% więcej niż zakup z Francji Big Grin
Ale nie będę za bardzo narzekał na Empik, bo oni przynajmniej czasami zrealizowali mi te promocyjne akcje. Co innego merlin, wszystkie promocje od nich miałem anulowane, pokazałbym Wam nawet moją historię zamówień, gdyby nie to, że kilka lat temu napisałem do nich aby skasowali moje konto Big Grin
(31-08-2022, 07:12)misfit napisał(a): [ -> ]I powyżej masz wszystkie bolączki jakie trawią polską dystrybucję w moich oczach.

Nie oszukujmy się, główną zawsze pozostaje cena rynkowa. Jeśli przykładowe nowiutkie wydanie limitowane Arrow to dla Anglika koszt 25-30 funtów (czyli nieco poniżej tygodniowej pensji minimalnej), a dla Polaka podstawowe wydanie w plastiku, nierzadko bez dodatków, kilkuletniej produkcji plasuje się w granicach 100 zł, to o czym my mówimy. To nawet po przeliczeniu tych funtów na złotówki robisz lepszy deal.
Chyba nawet bardziej niż "nieco poniżej tygodniowej pensji minimalnej". 9.50£ brutto za godzinę to stawka min dla pracowników w wieku 23+.

https://www.gov.uk/national-minimum-wage-rates
Mefisto - tzn. zakładam, że piszesz to z punktu widzenia Kowalskiego, bo z mojego czy Twojego, chyba obaj się zgodzimy, że największy problem z polską dystrybucją to nie tyle cena, co po prostu w zdecydowanej większości brak dostępności filmów, które nas interesują.
Ile % z tego co masz na BD jest dostępne w polskiej dystrybucji ? Pewnie tyle co u mnie, czyli może 15-20%, a w ostatnich latach to nawet poniżej 10%. O serialach nawet nie wspominam... Big Grin