Filmozercy.com | Forum

Pełna wersja: Blu ray w Polsce
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
(12-06-2023, 13:12)misfit napisał(a): [ -> ]Widzę tutaj przekonanie, że to Galapagos decyduje co Warner ma wydawać w pl wersji na UHD (bądź BD). Więc raz jeszcze - mają na to taki sam wpływ jak w przypadku Disneya. Czyli żaden. Może się to komuś wydawać smutne, ale takie są fakty. To nie jest Monolith... Więc te żale kierujecie pod trochę zły adres...

W porządku, ale w przypadku Elvisa na UHD, o którym mówimy, w wydaniu czeskim jest wersja PL, z kolei nie widziałem zagranicznego wydania Wikinga UHD z wersją PL. Nie rozumiem tego.
(12-06-2023, 13:12)misfit napisał(a): [ -> ]Widzę tutaj przekonanie, że to Galapagos decyduje co Warner ma wydawać w pl wersji na UHD (bądź BD).
Ale o co ci chodzi? Elvis 4K jest z PL. Rozmawiamy o nielogicznych decyzjach dystrybutora.

(12-06-2023, 13:51)Fitzer napisał(a): [ -> ]z kolei nie widziałem zagranicznego wydania Wikinga UHD z wersją PL. Nie rozumiem tego.
Z Francji masz za 23,50€.
(12-06-2023, 13:34)slavekg napisał(a): [ -> ]Oczywiście zgoda. Ale uważasz, że w Czechach więcej ludzi kupuje filmy niż w Polsce?

Nie wiem tego na 100%, ale na to wychodzi, że osobom decyzyjnym z Warnera (i nie tylko) dużo bardziej podobają się cyferki w Excelu w przypadku Czech i stąd też więcej filmów jest przez nich wypuszczanych w czeskiej niż w polskiej wersji językowej. Powodów tego może być wiele, część z nich można pewnie przypisać działaniom polskiego dystrybutora.
Jakie widzisz inne opcje takiego stanu rzeczy? Międzynarodowy spisek przeciwko polskim nośnikożercom, czy może coś innego? Wink

(12-06-2023, 13:51)Fitzer napisał(a): [ -> ]W porządku, ale w przypadku Elvisa na UHD, o którym mówimy, w wydaniu czeskim jest wersja PL

Pisałem ogólnie, nie odnosząc się do konkretnego przypadku.
Ale jeśli coś wyszło w pl wersji, nie ważne już czy na BD czy UHD, to jak dla mnie obowiązkiem Galapagosu jest aby coś takiego pojawiło się w polskiej dystrybucji. Ale to już głównie ich problem, my sobie w takiej sytuacji możemy sprowadzić film z zagranicy. Sęk w tym, że w grubo ponad 90% interesujących mnie filmach nie ma żadnej alternatywy, więc kupuję filmy spoza Polski i dorabiam sobie napisy. Sytuacja niezmienna u mnie od blisko 16 lat.
(12-06-2023, 14:22)misfit napisał(a): [ -> ]Jakie widzisz inne opcje takiego stanu rzeczy? Międzynarodowy spisek przeciwko polskim nośnikożercom, czy może coś innego?
Widzę takie wyjaśnienie, że kiedy pojawiła się wewnętrzna informacja o przygotowaniach danego tytułu na UHD, czeski dystrybutor zgłosił do "centrali" chęć dystrybucji w Czechach i w związku z tym potrzebę dodania czeskiej wersji językowej, a polski dystrybutor machnął ręką i uznał, że "nie ma potencjału".
Może w tym przypadku spojrzeli w raport sprzedaży i w ostatnim okresie nie dostrzegli żadnej sprzedanej płyty BD "Wejścia Smoka". Nie zwrócili tylko uwagi, że ten tytuł jest już dawno wyprzedany i z okładką PL można go kupić tylko od internetowych "spekulantów" Wink
Ok. Więc, skoro wg. Ciebie to polscy i czescy dystrybutorzy decydują co ma być wydawane w ichnim języku, a co nie, to wytłumacz mi dlaczego czeski dystrybutor uznał, że w przypadku Wejścia smoka w 4K UHD jest potencjał sprzedażowy, a w przypadku Avatarów już nie?
Szokiem był dla mnie brak wydania Na skraju jutra 4K. Ale całe szczęście będzie wydanie Magic Mike BD, na pewno ma dużo lepszy potencjał sprzedażowy od Na skraju jutra 4K ? Z takimi decyzjami faktycznie dni tej firmy są policzone.
Nie napisałem, że decydują - napisałem, że zgłaszają zapotrzebowanie/chęć.
Czechów pytaj, a nie mnie Smile.
Mówi się o tym, że w przypadku Disneya została (prawdopodobnie) podjęta decyzja biznesowa, że na wschód od Odry nie wydają UHD - i nie przypominam sobie wyjątku.
Czechy pokazują, że w przypadku Warnera, nawet jeśli niechętnie patrzą na wydawanie UHD w tej części Europy, nie ma takiej żelaznej zasady.

Uważam, że inicjatywa lokalnego dystrybutora ma wpływ na finalną decyzję wytwórni (z wyjątkiem Disneya) o dodaniu danej wersji językowej lub jej nie dodaniu.
Ten Magic Mike zakładam, że to typowo taki babski film. Kobiety niespecjalnie zajmują się kolekcjonowanie nośników. Skąd im wyszedł ten ich słynny "potencjał sprzedażowy"? W przypadku tego filmu potencjał wygląda na 0. Tymczasem nie było wydania 4K Na skraju jutra. Pewnie sporo kolekcjonerów chciałoby mieć ten film w swojej bibliotece. Ci w Galapagos nawet nie wiedzą co robią. Prowadzenie przez nich biznesu wygląda na jakiś zlepek przypadkowych decyzji. Czeka ich marny koniec. Proszę starych wyjadaczy, co się tutaj tak mądrzą, o wytłumaczenie mi tego. Misfit, nie krępuj się. Wydaje się, że znasz odpowiedź na wszystko.
(12-06-2023, 13:12)misfit napisał(a): [ -> ]Widzę tutaj przekonanie, że to Galapagos decyduje co Warner ma wydawać w pl wersji na UHD (bądź BD). Więc raz jeszcze - mają na to taki sam wpływ jak w przypadku Disneya. Czyli żaden.
Dlatego w przypadku wydań fizycznych bardziej pasuje nazwa 'przepakowywacze' niż 'dystrybutor' Wink.
W każdym razie zastanawia mnie czy w sytuacji gdy dane studio filmowe wypuszcza tytuł bez PL to nie są w stanie ustalić z nimi, że wypuszczą oddzielne płyty na rynek PL? Próbują ale koszty licencyjne są zbyt duże i nie potrafią ich wynegocjować czy odgórnie olewają sprawę, bo im się nie chce, ewentualnie zysk jest dla nich nieopłacalny w stosunku do przewidzianej pracy?

Oddzielny temat to jaka może być rzeczywista sprzedaż danego tytułu a jakie opłaty trzeba ponieść.
Bo jak widać po Mayfly czy studio N, które próbują coś wydawać to zawsze jest to kosztem jakości co może sugerować, że aby coś zarobić to muszą z czegoś rezygnować (pomijam założenie, że nie wiedzą co robią).
Czy ktoś siedzi na tyle w temacie aby wymienić za co trzeba płacić?
- za wytłoczenie płyt (i tutaj pierwszy problem bo chyba nadal minimalna ilość to 500 sztuk a jakie jest podejście kupujących do wypalanek to można poczytać w temacie 'Mayfly')
- za przygotowanie lektora/napisów
- za przygotowanie materiałów na płytę (menu, film, ewentualne dodatki itp) - chyba że jest opcja kupienia gotowca z wydań bez PL i tylko dołożenia tego PL ale to też pewne będzie opłata (zresztą biorąc pod uwagę jak nasi specjaliści przygotowują materiał to nawet wolałbym aby była możliwość rozwiązania z 'gotowcem')
- za opakowanie (łącznie z opracowaniem grafiki)
Jakie licencje trzeba opłacić?
Jest jedna za tytuł czy trzeba brać pod uwagę czynniki - rodzaj nośnika, liczba sztuk, jakieś inne?
Czy za wykorzystanie Dolby Atmos/Dolby Vision lub innych kodeków też trzeba płacić od każdego tytułu i od ilości sztuk? (czy to byłoby np wliczone już w zakup 'gotowca'?)
Kiedyś zastanawiałem się czy nie wypaliłaby nasza oddolna inicjatywa wydawania poszczególnych tytułów ale nie potrafiłem znaleźć odpowiedzi ile wypuszczenie takiego wydania bez żadnych kompromisów czyli 1:1 z takim co jest bez PL może kosztować.
(12-06-2023, 14:59)slavekg napisał(a): [ -> ]Czechy pokazują, że w przypadku Warnera, nawet jeśli niechętnie patrzą na wydawanie UHD w tej części Europy, nie ma takiej żelaznej zasady.

Uważam, że inicjatywa lokalnego dystrybutora ma wpływ na finalną decyzję wytwórni (z wyjątkiem Disneya) o dodaniu danej wersji językowej lub jej nie dodaniu.

W pierwszych kilku latach istnienia formatu 4K UHD było całkiem dobrze z pl wersjami w filmach od Warnera, również tych starszych. Pamiętam nawet jak na konferencjach prasowych Galapagos się chwalił wynikami sprzedaży. A później się zesrało.
Gdybyś dokładnie prześledził jakie tytuły są wydawane od Warnera w czeskiej wersji, a jakie nie, to doszedłbyś w sumie do podobnego wniosku co z Galapagos, że to kretyni. Ja jednak pozostanę przy swoim stanowisku, że to Warner w całości pociąga za sznurki.

Jeszcze jedna rzecz mnie nurtuje, skoro Galapagos nie wyraża chęci sprzedaży na UHD np. takiego Elvisa czy Na skraju jutra, to z jakiej paki Warner i tak ładuje na płycie pl wersję? I dlaczego w innych przypadkach już tego nie robi?