Filmozercy.com | Forum

Pełna wersja: Blu ray w Polsce
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
(31-08-2022, 07:12)misfit napisał(a): [ -> ]Inną kwestią jest to, że jeśli kupisz BD czy UHD, którego w Polsce nigdzie nie wydano (o tym była głównie dyskusja w temacie Adriana) to w żaden sposób nie wpływasz na skrócenie żywota polskiej dystrybucji.

(31-08-2022, 16:57)kulcikriu napisał(a): [ -> ]Co do Adriana, to miałem okazję osobiście go poznać i to człowiek jeden z nas - pozytywnie zakręcony na filmowe hobby.

Gdzie zobaczę dyskusję Adriana. Czy to TEN Adrian? Wink
Kupowanie tylko wydań z polskiej dystrybucji jawi mi się jako coś mocno irracjonalnego (i kojarzy mi się z takim jednym dziwakiem, który kiedyś tu był ale się zbył)

Chcę kupić film to sprawdzam czy wyszedł z wersją PL, jak wyszedł, sprawdzam gdzie wyjdzie najtaniej za wydanie z wersją PL i tam kupuję. Jak nie wyszedł - sprawdzam gdzie wyjdzie najtaniej bez wersji PL i tam kupuję. Czasami, gdy wersja bez PL jest dużo tańsza, mogę kupić wersję bez PL nawet jeśli istnieje wersja PL - zrobiłem tak z trzecią częścią Bad Boys za którą dałem coś koło 25 zeta - i dobrze, bo więcej z pewnością ten film nie jest wart Tongue
(31-08-2022, 16:39)Mierzwiak napisał(a): [ -> ]Przeciętny Polak nie ma odtwarzacza DVD, o kupowaniu filmów nie wspominając. Bo rozmawiamy o 2022 roku a nie czasach gdzie nawet starsi ludzie zbierali DVD z gazet, prawda?

Rozumiem, że byłeś w każdym domu i spisywałeś ankiety?

(31-08-2022, 16:44)misfit napisał(a): [ -> ]Nośniki fizyczne to jest nisza, a 4K to jest nisza w niszy - również w USA czy UK.

Może i nisza, ale jednak rynek wydawniczy kwitnie, a filmów wydaje się coraz więcej zamiast coraz mniej. Ba! Nawet niszowi wydawcy zaczęli inwestować w 4K.

Cytat:Anglik czy Amerykanin nawet nie spojrzy na fizyczną nowość w 4K czy BD w cenie naszych 15-30 zł.

Nie słyszałem jeszcze o nowościach 4K w cenie 5-6 EU/GBP/USD, ale spoko Smile

Cytat:Poza tym Polaka stać na wydanie kilkuset złociszy na alkohol, fajki czy inne używki (znam takich co na same fajki wydają po 1000 zł miesięcznie), a nie stać ich żeby wydać 50-100 zł miesięcznie na jeden film czy muzykę na nośniku?

Porównanie trochę z dupy, bo z zasady wszystko to, co wymieniłeś ma pierwszeństwo przed filmami - zwłaszcza jednym w cenie, za którą można kupić kilka flaszek/paczek fajek/cokolwiek. I tym samym znowu wracamy do kasy, bo w momencie, gdy te byłyby niższe, to taki Kowalski mógłby sobie kupić i fajki, i alkohol i film. Ale mu się nie opłaca.
(31-08-2022, 16:05)Mefisto napisał(a): [ -> ]Z każdym rokiem dla mnie też, zważywszy, że gros posiadanych wydań kupiłem lata temu - dziś pewnie połowy bym już nie znalazł, a już na pewno nie w takich cenach. Z tego też powodu do dziś pluję sobie w brodę, że swego czasu nie przytuliłem Pociągu i kilku innych tytułów z tej pierwszej serii po rekonstrukcji, które walały się w MM za 30 zł. Wtedy jednak naiwnie sądziłem, że one już tam zawsze będą.

Gdy w roku premiery zobaczyłem w Empiku „Pociąg” (1959) za 60 zeta pomyślałem -  nie!. Po kilku latach kupiłem wszystkie rewitalizacje z tamtych wypustów średnio za 20 – 30 PLN. Dlaczego o tym piszę?

Wbrew dość kiepskim recenzjom (patrz nasze forum) dotyczącym jakości najnowszych wypustów polskich rekonstrukcji, „łyknąłem” kilkadziesiąt krążków "Kadrów" oraz innych patronów projektu (ze dwa tytuły jeszcze zalegają na mojej liście zakupowej). Wiem, wiem – tu ziarno mało widoczne, tam aliasing. Trudno. Kierowałem się jakby dwoma kryteriami motywującymi do zakupów.

1.  Format zgodny z OAR lub jemu bliski (tylko w przypadki kultowej komedii odstąpiłem od zasady).

2. Pozyskane tytuły (najprawdopodobniej) NIGDY  nie ukarzą się na nośnikach fizycznych w lepszej jakości!
Coś się kończy na moich oczach, stąd moja „desperacja”.

Parafraza:
Śpieszmy się kochać płyty, tak szybko odchodzą.
(31-08-2022, 22:40)Mefisto napisał(a): [ -> ]Rozumiem, że byłeś w każdym domu i spisywałeś ankiety?
Bądź poważny Smile

Zrób sobie prosty eksperyment i zapytaj każdą, dokładnie każdą osobę jaką znasz kiedy ostatnio stanęła przed wyborem Blu-ray vs DVD i kupiła to drugie oraz kiedy ostatnio w ogóle kupiła film na nośniku fizycznym. Żeby nie było nudno policz też uśmiechy politowania, zdziwienia o czym mówisz i pytania "A co to jest Blu-ray".

Nie wierzę że po tylu latach (!) rozmów na forum i obserwacji rynku dalej patrzymy na innych wyłącznie przez pryzmat samych siebie i piszemy o jakichś teoretycznych ludziach którzy teoretycznie kupują / kupowaliby filmy. Zejdźmy na ziemię, przecież sekcje z filmami nie zniknęły z MM i nie skurczyły się w empikach do śmiesznych rozmiarów wyłącznie dlatego, że sprzedaż przeniosła się do sieci.

Przyznaję, że w swoim stwierdzeniu popełniłem jeden błąd - nie wziąłem pod uwagę konsol do gier, a to przecież też odtwarzacze, tylko że mało kto z tego korzysta. Ludzie mają w domach Xboksy i PS5 z napędami UHD a w życiu nie wydali (i nigdy nie wydadzą) pieniędzy nawet na płytę DVD. To jest rzeczywistość, a nie teoria w której ktoś staje przed wyborem kupienia lub nie filmu, o abstrakcyjnym wyborze między formatami nie wspominając.

Czy rynek wydawniczy kwitnie? Może nie do końca, ale nisza UHD rozwinęła i zadomowiła się na tyle, że jest to opłacalne, dlatego dopóki wydania będą się sprzedawać, będziemy rozpieszczani przez Arrow i resztę.
(01-09-2022, 00:14)Mierzwiak napisał(a): [ -> ]Zrób sobie prosty eksperyment i zapytaj każdą, dokładnie każdą osobę jaką znasz kiedy ostatnio stanęła przed wyborem Blu-ray vs DVD i kupiła to drugie oraz kiedy ostatnio w ogóle kupiła film na nośniku fizycznym. Żeby nie było nudno policz też uśmiechy politowania, zdziwienia o czym mówisz i pytania "A co to jest Blu-ray".

Nie miałbym z tym problemu akurat, bo ja dobrze wiem, kto z moich znajomych kupuje/kolekcjonuje/a kto ma wyjebkę, bo wystarczy mu nawet nie tyle Netflix, co zwykła tv rozciągnięta w SD na tv HD Smile Ignorantów w swoim gronie nie mam jednak wielu.

(01-09-2022, 00:14)Mierzwiak napisał(a): [ -> ]Czy rynek wydawniczy kwitnie?

Ten zachodni jak najbardziej.

(01-09-2022, 00:14)Mierzwiak napisał(a): [ -> ]Przyznaję, że w swoim stwierdzeniu popełniłem jeden błąd - nie wziąłem pod uwagę konsol do gier

Samo stwierdzenie, że ludzie nie mają w domu odtwarzaczy, bo hur-dur, streaming było błędem. Podejrzewam, że zdecydowana większość osób, które kiedyś takowy nabyły wciąż go posiada, nawet jeśli z niego nie korzysta/korzysta sporadycznie. Napędy w kompie to też odtwarzacz Smile

(01-09-2022, 00:14)Mierzwiak napisał(a): [ -> ]niektórzy dalej patrzą na innych wyłącznie przez pryzmat samych siebie i piszą o jakichś teoretycznych ludziach którzy teoretycznie kupują / kupowaliby filmy

Wręcz przeciwnie - nawet w wątku o swojej kolekcji wspomniałem, że moje kino jest jedyne z fizyczną kolekcją, jakie ci ludzie zbudowali, co o czymś świadczy. Ale nie o wszystkim. Pierwszy z brzegu przykład mojego kumpla, który kolekcję ma jak najbardziej i robi świadome zakupy, mimo iż nie ma wciąż godnego sprzętu do odtwarzania. Ostatnio jednak przez względy finansowe mocno ograniczył zakup - i nie on jeden. Zatem wracamy do punktu wyjścia: kasa. Wspomniałeś o DVD z gazet, tylko, no właśnie, kiedyś było ono niemal w każdej gazecie, które ludzie i tak kupowali, a które kosztowały grosze - w każdym domu były zatem pokaźne kolekcje "kartoników", bo było to zwyczajnie opłacalne. Gdy gazety zniknęły ludzie dalej dość często kupowali DVD z kosza, preferując je ponad BD - właśnie dlatego, że było to dla nich opłacalne. Dziś oczywiście mamy streaming, etc., ale on samoistnie nie zabił nośników, tak samo jak telewizja nie zdołała zabić kin. Wiele osób zapewne chętnie postawiło by na półce te kilka (bo nie każdy musi tworzyć wielką kolekcję) ulubionych filmów w dobrych wydaniach, gdyby się to im opłacało. A że w Polsce wybitnie się to nie opłaca, to jest jak jest.
(31-08-2022, 16:44)misfit napisał(a): [ -> ]Nośniki fizyczne to jest nisza, a 4K to jest nisza w niszy - również w USA czy UK.
(31-08-2022, 22:40)Mefisto napisał(a): [ -> ]Może i nisza, ale jednak rynek wydawniczy kwitnie, a filmów wydaje się coraz więcej zamiast coraz mniej. Ba! Nawet niszowi wydawcy zaczęli inwestować w 4K.

I świetnie. Nie oszukujmy się jednak - po ponad 6 latach od startu formatu wciąż jednak jest to niewielki procent tego co jest dostępne na BD, a inwestują bo doskonale wiedzą, że tylko w ten sposób nieco wyhamują spadki obrotów. UHD rośnie w siłę w USA, UK, Niemczech czy Francji, ale trzeba pamiętać, że zaczynał z bardzo niskiego pułapu, a wzrost sprzedaży odbywa się w znakomitej większości kosztem BD - po prostu ludziska, którzy wciąż zostali przy nośnikach coraz częściej sięgają po czarne pudełka kosztem tych niebieskich. Ogólnie trend jest jednak spadkowy.

Jeśli spojrzysz na łączne obroty sprzedaży BD w USA, czyli raju dla nośnikożerców, to od 2014, z roku na rok mamy równię pochyłą, a od 2019r. są to spadki kilkunastu/kilkudziesięcioprocentowe. I to licząc BD razem z UHD. Jeszcze brutalniej wypada zestawienie obrotów sprzedaży jakie generuje obecnie BD+UHD w USA vs nośnik DVD w swoich najlepszych czasach, czyli lata 2004-2008 - jest to jakieś 10-15%. Nietrudno się domyślić gdzie ten pieniądz sobie uciekł.
Abstrahujac od steamingów, ja bym tę debatę zaczął od czegoś innego. A mianowicie od pytania, ile osób świadomie ogląda filmy (i ile miesięcznie). Ile osób celowo włącza TV (bo już o chodzenie do kina nawet nie pytam) bo o takiej a takiej godzinie w telewizji leci taki a taki film? Nie na zasadzie takiej, że z nudów przegląda ktoś kanały i zostawi bo akurat "może być", tylko celuje w coś konkretnego? Ja obstawiam że mało. Większość ludzi zapewne konsumuje seriale, począwszy od telenowel po współczesne perełki. Serial zaliczysz w 45 minut do godziny. Wyjdziesz sobie, herbatę zrobisz, na telefon zerkniesz. A film to jednak inwestycja dwóch godzin. Film nie podaje Ci co chwilę ściągawki "w poprzednim odcinku". A jeszcze nie daj Boże z napisami... Tak więc po co ludziom jakieś płyty z filmami?

Edit. Poza tym - skoro więc ludzie oglądają mało filmów, to po co kupować film, do którego i tak nie wrócą?
Nie znam osobiście nikogo, kto by kupował filmy (tzn jeden od czasu do czasu coś kupował, ale nie pamiętam już kiedy ostatnio coś kupił, a ma ich może z 30, drugi ma może z 10 z czego większość dostał w prezencie) i jestem w 100% przekonany, że niższe ceny by nie sprawiły, żeby ci ludzie zaczęli filmy kupować, bo ich na to spokojnie stać, mają zdecydowanie lepszą sytuację finansową ode mnie - po prostu większość nie widzi w tym żadnego sensu - no i większość nie ma w zwyczaju regularnie wracać do filmów, więc na cholerę im płyty?
(01-09-2022, 08:25)fire_caves napisał(a): [ -> ]A mianowicie od pytania, ile osób świadomie ogląda filmy (i ile miesięcznie). Ile osób celowo włącza TV (bo już o chodzenie do kina nawet nie pytam) bo o takiej a takiej godzinie w telewizji leci taki a taki film?
O, to jest dobry punkt wyjścia. Nie jedyny, ale imho też ważny. Dzisiaj ilość takich ludzi w skali globalnej to pewnie promil a ich wersja 2.0, to (zwykle) młodzi użytkownicy serwisów streamingowych, którzy często-gęsto gromadzą się wokół wybranych tytułów (GoT, TWD, Arcane, zapewne też LOTR:RoP itd.), czekają z niecierpliwością na premiery i bindżują całe sezony w weekend (żeby potem móc przez tydzień poprzerzucać się komentarzami w social media pod postami/filmikami ulubionych komentatorów popkultury). I tak od premiery do premiery.

Stawiam czapkę gruszek, że odsetek kolekcjonerów filmów/seriali na nośnikach fizycznych jest wyższy wśród 35-40+ latków niż wśród 20kilku latków właśnie między innymi z tego powodu (oczywiście aspekt możliwości finansowych na pewno jest tutaj także znaczący, jeśli nie decydujący, ale zastanawiam się w tym momencie tylko nad czynnikiem sposobu konsumpcji kultury) - nasiąknięcia inną kulturą obcowania z treściami (tekstowymi, wizualnymi itp.).

BD/UHD nie zniknie (książki drukowane i winyle też miały się skończyć), ale nigdy już nie wyjdą z niszy. Obecne i kolejne pokolenia doświadczają od małego i nasiąkają zupełnie inną kulturą konsumowania mediów niż ich poprzednicy. Imho nieodwracalny proces (który przyspieszyć na niekorzyść nośników fizycznych mogą w sumie tylko korporacje produkujące sprzęt elektroniczny rezygnując z produkcji odtwarzaczy BD/UHD, co w dłuższej bądź krótszej perspektywie pociągnie za sobą zmniejszenie i zakończenie produkcji wydań BD/UHD).