26-09-2020, 15:36
Philadelphia (UHD) - film kupiony jako "ten trzeci", w promocji 3 za 30
Spodziewałem się przyzwoitego filmu, z dobrą grą aktorów, a dostałem o wiele więcej, bo całkiem niespodziewanie dla mnie, zachwyciła mnie strona wizualna.
Widziałem ten tytuł wcześniej tylko raz, bardzo dawno w telewizji i pamięć podpowiadała mi: "będzie szaro, buro i ponuro".
Nic z tych rzeczy. Kolory mnie zachwyciły, były szlachetne (to odpowiednie słowo). Nie mam drugiego takiego filmu w kolekcji, z takimi kolorami.
Całość jest utrzymana w jesiennych barwach, ale wielką frajdę miałem z obserwowania, jak autor zdjęć w porozumieniu ze scenografem, bawią się czerwonym, kontrastując go oczywiście z zielonym.
Ale jazda:
Jak ktoś myśli, że to przypadek, to jest w błędzie:
Dopieszczenie szczegółów jest na bardzo wysokim poziomie:
Zwrócę uwagę na kadr, gdzie do zabawy czerwony-zielony (ściany, obrazy, książki, kwiaty, naczynia) dodano jeszcze "niebieski" (zegar, wiosło, filiżanka, kosmetyki itp.)
Pisząc o czerwonym, zielonym czy niebieskim, zwrócę uwagę iż mamy do czynienia zazwyczaj z pochodnymi tych kolorów jak granatowy, bordowy itd.
Coś pięknego
W filmach fantastycznych można pozwolić sobie na jeszcze więcej i mamy takie cuda jak chociażby "The Shape of Water" Guillermo del Toro
Total:
Philadelphia: obraz 10/10 , fabuła to mocne 7/10 - nie ma już takiej mocy oddziaływania jak w dniu premiery, ale jak jakiś młody widz uważa iż reakcje na AIDS są przesadzone, to zapewniam że w latach 90. było nawet dużo gorzej, istna psychoza i takie filmy były potrzebne, żeby uświadamiać ludzi.
Spodziewałem się przyzwoitego filmu, z dobrą grą aktorów, a dostałem o wiele więcej, bo całkiem niespodziewanie dla mnie, zachwyciła mnie strona wizualna.
Widziałem ten tytuł wcześniej tylko raz, bardzo dawno w telewizji i pamięć podpowiadała mi: "będzie szaro, buro i ponuro".
Nic z tych rzeczy. Kolory mnie zachwyciły, były szlachetne (to odpowiednie słowo). Nie mam drugiego takiego filmu w kolekcji, z takimi kolorami.
Całość jest utrzymana w jesiennych barwach, ale wielką frajdę miałem z obserwowania, jak autor zdjęć w porozumieniu ze scenografem, bawią się czerwonym, kontrastując go oczywiście z zielonym.
Ale jazda:
Jak ktoś myśli, że to przypadek, to jest w błędzie:
Dopieszczenie szczegółów jest na bardzo wysokim poziomie:
Zwrócę uwagę na kadr, gdzie do zabawy czerwony-zielony (ściany, obrazy, książki, kwiaty, naczynia) dodano jeszcze "niebieski" (zegar, wiosło, filiżanka, kosmetyki itp.)
Pisząc o czerwonym, zielonym czy niebieskim, zwrócę uwagę iż mamy do czynienia zazwyczaj z pochodnymi tych kolorów jak granatowy, bordowy itd.
Coś pięknego
W filmach fantastycznych można pozwolić sobie na jeszcze więcej i mamy takie cuda jak chociażby "The Shape of Water" Guillermo del Toro
Total:
Philadelphia: obraz 10/10 , fabuła to mocne 7/10 - nie ma już takiej mocy oddziaływania jak w dniu premiery, ale jak jakiś młody widz uważa iż reakcje na AIDS są przesadzone, to zapewniam że w latach 90. było nawet dużo gorzej, istna psychoza i takie filmy były potrzebne, żeby uświadamiać ludzi.