Oni na poczcie w ogóle wiedzą co to jest system IOSS i sklepy z nim powiązane ? Czy trzeba im to wytłumaczyć składając pisemną reklamację i ile trzeba czekać na jej rozpatrzenie ?
Nie czekaj tylko pobierz z ich strony emonitoringu po wpisaniu nr przesyłki, po kilku dniach od dostarczenia (podali termin od 4 do 20 dni). Nazywa się to "poświadczone zgłoszenie" i jest naliczane przez urząd celno-skarbowy. 8,5 zł pobiera PP obligatoryjnie od każdej przesyłki spoza UE za zgłoszenie. Poczta umywa ręce od VATu i kieruje do skarbówki. Tam się odbiłem i zrezygnowałem. Sam znaczek IOSS przwdopodobnie nic nie daje - musi być numer płatnika IOSS albo faktury IOSS, który potwierdzi że wysyłający opłacił nasz VAT.
Malena dotarła do mnie z Korei bez dodatkowych opłat. Dostarczył DPD.
U mnie po prawie dwóch tygodniach wciąż tego nie ma do pobrania.
Opłata 8,50 zł za przesyłkę, w której już opłacono wszelkie należności przy złożeniu zamówienia to złodziejstwo w najczystszej postaci. Kurierzy w takiej sytuacji opłat nie pobierają. Podobnie państwowe przedsiębiorstwa pocztowe w cywilizowanych krajach... Ale z tym niestety nic się nie zrobi. Vatu jednak nie odpuszczę. Fakturę z zapłaconym vacikiem mam już od rarewaves.
Dotarl do mnie wreszcie Space Jam ToC od Zavvi. Oczywiscie oplata celna 44 zl plus oplata pocztowa. To moje ostatnie zamowienie od zavvi i chyba w ogole w uk.
Dlaczego? Przecież zamawiając z brytyjskiego amazonu nie masz żadnych opłat.
Jak są pakowane filmy zakupione na smyk.pl, w bezpieczny sposób czyli pudełko kartonowe plus folia bąbelkowa czy tylko jakaś zwykła koperta i wszystko lata w środku?
Musialem jakos pominąć ten fakt.
(03-08-2021, 10:21)Mierzwiak napisał(a): [ -> ]Dlaczego? Przecież zamawiając z brytyjskiego amazonu nie masz żadnych opłat.
Nom, tylko spróbuj teraz coś zamówić z brytyjskiego, zwłaszcza nowości.
Szanowna w D. kopana Poczta Polska przeszła dziś samą siebie, choć miałem nadzieję, że odrobiną zwykłej kultury nadal obowiązuje.
Nie dość, że bezczelnie wleźli do paczki od d.py strony,
Przy okazji niszcząc przedmiot kolekcjonerski, to jeszcze wymyślili sobie wartość, chociaż na paczce:
O funtów. I kazali sobie jeszcze zapłacić za usługę.
Wątpliwa przyjemność kosztowała dodatkowe 32,5PLN. Ktoś wie komu mogę w tej sytuacji podziękować?